W jego poprzednim klubie kibice go wciąż kochają. On sam znów chciałby tam jeździć, ale czy sprostałby zadaniu?
Obecnie reprezentuje inny klub, chociaż w swoim poprzednim wciąż mam wielu fanów. Na Stadionie Miejskim widać wiele miłych i serdecznych życzeń na każdym spotkaniu. Oliver Berntzon bo o nim mowa – w ten weekend zakończył zmagania na polskich torach. Tym bardziej Szwed może to przeżywać, ponieważ z dalszej jazdy wyeliminowała go jego poprzednia drużyna Arged Malesa Ostrów.
Już dwukrotnie występował w najlepszej lidze
Obecny reprezentant Orła Łódź był jedną z największych gwiazd swojego klubu. Notował średnią biegową na poziomie 1,9 punktu na bieg. Co kwalifikuje go na 21. miejscu wśród zawodników Metalkas 2. Ekstraligi. Wiele wskazuje na to, że „Mały” będzie łakomym kąskiem na zbliżającym się rynku transferowym. Wiele fanów może się zastanawiać czy powrót Szweda na stadion przy ulicy Piłsudskiego jest możliwy. Patrząc na obecną formę Ostrovii są oni głównymi faworytami do awansu do PGE Ekstraligi. Czy w tym wypadku Berntzon również byłby chętny na powrót do biało-czerwonych?
Szwed występował już dwukrotnie w najlepszej klasie rozgrywkowej. Raz miało to miejsce w pandemicznym sezonie 2020 w barwach Betard Sparty Wrocław. Ale przygody na Stadionie Olimpijskim nie może uznać za udaną. W tym sezonie zaliczył bowiem wtedy średnią na poziomie 0,5 pkt./bieg. Co prawda było to ledwie odjechanych sześć wyścigów. Związane to było z zasadą gościa, która w tamtym sezonie występowała.
Inaczej sprawa wyglądała w sezonie 2022. Szwed był jednym z liderów beniaminka, którym wtedy była Arged Malesa. Średnia jego wynosiła przez cały sezon 1,47 pkt./bieg, lecz Ostrów w tej kampanii ligowej nie zdobył żadnego punktu meczowego.
Czy ulubieniec wróci?
Pomimo braku punktów w tabeli fani z Ostrowa byli zadowoleni z „Małego”. Zatem nic dziwnego, że pewnie chcieliby jego powrotu do swojego klubu. Zapytany o to, czy w przypadku awansu Ostrowa do Ekstraligi w przyszłym sezonie klub zadzwonił z ofertą specjalnie dla nas odpowiedział:
– Oczywiście. Kocham tu jeździć. Ale musimy zobaczyć co się dzieje.
Jak widać, Szwed z wielką chęcią wróciłby do ścigania przy ulicy Piłsudskiego, nawet w momencie awansu Ostrovii. Pytanie tylko czy działacze klubu widzą miejsce dla 31-latka w przyszłym roku. Jego przyjście musiałoby się wiązać z odejściem jednego z seniorów.
Zakładając awans do PGE Ekstraligi, działacze mogą ich śmiało zatrzymać, bo reprezentują oni wysoki poziom. Ale zanim awans to do przejścia pozostały jeszcze półfinały. A relację z tych spotkań przeczytacie na speedwaynews.pl.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!