Drużyna Sparty Wrocław po niedzielnym zwycięstwie w Gorzowie w dalszym ciągu pozostaje niepokonana. Po zawodach porozmawialiśmy z Bartłomiejem Kowalskim.
Bartłomiej Kowalski wyrasta na jednego z czołowych młodzieżowców całej Ekstraligi. Zawodnik Sparty po dziewięciu odjechanych spotkaniach legitymuje się dwudziestą średnią na poziomie 1,900 pkt./bieg. Minimalnie lepszy od niego jest tylko Mateusz Cierniak z osiemnastą średnią 1,929 pkt./bieg. W niedzielę tegoroczny uczestnik SGP 2 wywalczył 8 punktów, w tym dwukrotnie przyjeżdżając na pierwszym miejscu.
– Miałem tą prędkość. Cieszę się z tego występu, bo dla mnie Gorzów jest trudnym terenem. Jestem ogólnie zadowolony – mówił junior Sparty Wrocław.
Kolizja z Mateuszem Bartkowiakiem
W wyścigu drugim twardą walkę na łokcie stoczyli Bartłomiej Kowalski i Mateusz Bartkowiak. Obydwaj tuż po starcie szczepili się motocyklami, przez co wychowanek Stali nie mógł kontynuować ścigania, a zawodnik gości zanotował upadek na wejściu w pierwszy łuk. Nasz rozmówca opowiedział nam jak całe to zdarzenie wyglądało z jego perspektywy.
– Ja się troszkę nakładałem na Mateusza, a on troszkę dojeżdżał w prawo. Na powtórkach widziałem, że zahaczył hakiem o moją oponę i mnie pociągnął. Później się rozszczepiliśmy, ale w momencie pociągnięcia już jakby leżałem na Mateuszu i wyszła taka sytuacja torowa – tłumaczył Kowalski.
Problemy w biegu nominowanym
W wyścigu czternastym Bartłomiej otrzymał od trenera Dariusza Śledzia szansę występu. 21-latek zastąpił w nim Piotra Pawlickiego. Przez pierwsze dwa okrążenia był bardzo bardzo szybki i wydawało się, że wraz z Artiomem Łagutą dowiozą podwójną wygraną. Później u młodego zawodnika pojawiły się problemy sprzętowe, przez które wyprzedzili go i Martin Vaculík i Szymon Woźniak. Następnie w spacerowym tempie przekroczył linię mety. Dowiedzieliśmy się co było tego przyczyną.
– Po pierwsze jechałem z mega mocnymi przeciwnikami. Czułem prędkość, ale już na pierwszym „kółku” motocykl zaczął mi już przerywać i gasnąć. Doszliśmy, że to właśnie prądy zawiodły. Motocykl wchodził na obroty, a chwilę później gasł, więc to prądy mi przeszkodziły by dalej rywalizować.
Dostaje ogromną pomoc
Wychowanek Akademii Żużlowej Janusza Kołodzieja przyznaje, że obecnie wszystko idzie po jego myśli. Od klubu otrzymuje nieoceniona pomoc, a także kolegów z zespołu. Ponadto w tym roku współpracuje z kapitanem Sparty Wrocław oraz Rafałem Hajem. Te wszystkie składowe wpływają na jego aktualną postawę w Ekstralidze. Jednocześnie niedzielny występ był też dobrym przetarciem przed piątkowym turniejem SGP 2, który będzie miał miejsce 23 czerwca właśnie w Gorzowie.
– Na ten moment wszystko idzie po mojej myśli. Od klubu dostaje ogromną pomoc, wszystkich zawodników. W tym roku współpracuje z Maćkiem Janowskim i Rafałem Hajem. Mamy takie dość połączone teamy, więc wszystko to się zazębia. Plan idzie powoli do przodu, ale jest jeszcze wiele błędów, które można poprawić i doskonalić – zakończył Bartłomiej Kowalski.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!