Po trzynastu latach Kacper Gomólski zdecydował się na powrót do macierzystego Startu Gniezno. Mimo wielu obaw kibiców ten zapowiada, że będzie w pełni zdrowy do rozpoczęcia sezonu.
Cała burza wokół „Gingera” rozpętała się miesiąc temu. W rozmowie z oficjalnymi mediami 1. i 2. Ligi Żużlowej powiedział bowiem, że z powodu zakażenia w kolanie musiał przerwać przygotowania do sezonu i tego czasu mu brakuje. Kibice zaczęli wątpić w fakt, czy wychowanek zdoła przygotować się do niebawem rozpoczynającego sezonu w stu procentach. Jak się okazuje całkiem niepotrzebnie, gdyż Gomólski już dostał zielone światło, jeśli chodzi o wyjazd na tor.
W ostatnim czasie na torze w Gnieźnie przeprowadzono ważne prace, które mają umożliwić przeprowadzenie treningów już w najbliższy weekend. 30-latek także czeka na ten moment, by ponownie dosiąść swojej maszyny. – Gotowy będę na 100%. Teraz tylko czekam na poprawę pogody. Sprzęt jest gotowy praktycznie w całości. Także nic złego nie powinno się wydarzyć i czekam na ten pierwszy wyjazd na tor – mówi dla StartTV.
Zmiany w warsztacie
Zmiany zaszły w warsztacie zawodnika. Nie jest on już tak pokaźny jeśli chodzi o ilość silników. W tym przypadku może to jednak wyjść na dobre, gdyż Gomólski nieraz „żonglował” jednostkami napędowymi nawet w momentach, gdy to było niepotrzebne. „Ginger” także to zauważył stąd zmiany. – Będę miał trzy motocykle i cztery silniki. We wcześniejszych lat było ich troszkę więcej, ale pojawiało się też dużo zamieszania. Teraz wydaje mi się, że jest to optymalna liczba – kontynuował.
Z uwagi na warunki pogodowe pierwsze wyjazdy na to w Polsce się opóźniły. Na palcach jednej ręki można policzyć stadiony, które „odżyły” po przerwie zimowej. Z tego względu część klubów wybiera jazdę za granicą, by jak najlepiej przygotować się do rozgrywek. Gomólski jednak nie potrzebuje licznych wyjazdów, by dogadać się z własnym sprzętem. Jak mówi, już drugiego dnia może rywalizować z innymi startując spod taśmy. – Po prostu wyjedziemy troszkę później. Wiadomo, że im wcześniej to ten sprzęt jest bardziej przetestowany, ale ja zawsze na pierwszym treningu już pierwszy wyjazd i normalnie jadę. Gorzej ze startami, bo po przerwie zimowej trzeba przypomnieć, ale drugi trening i śmiało możemy ścigać się spod taśmy i testować – zapowiedział Kacper Gomólski.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!