Tej zimy Jason Doyle powrócił do Australii i na początku stycznia weźmie udział w indywidualnych mistrzostwach kraju. Mistrz Świata z 2017 roku wznawia udział w tej imprezie po kilku latach przerwy, ale przyznaje, że powroty do ojczyzny w kolejnych sezonach mogą nie mieć miejsca. To przez wiek zawodnika i koszty.
W ostatnich latach Jason Doyle raczej nie startował w rodzimych imprezach. Australijski żużlowiec posiada główną bazę na Wyspach Brytyjskich i czasem nie wracał na Antypody. W tym roku 37-letni zawodnik poleciał do kraju kangurów i wysłał tam także swój sprzęt. Jego głównym celem jest indywidualne mistrzostwo kraju. Mistrz Świata z 2017 roku ma w dorobku tylko dwa medale krajowego czempionatu. W sezonie 2014 sięgnął po srebro, a rok później zdobył złoto.
Czas na powrót
Najważniejsza impreza zimy w kalendarzu Doyle’a za pasem. „Doyley” w ramach przygotowań wystąpił też w Boxing Day Spectacular i Mistrzostwach Oceanii. Przed zawodami przyznawał, że nie mógł doczekać się powrotu. – Wróciłem do Europy po zdobyciu Mistrzostwa Świata w Melbourne i wzięciu udziału wtedy w kilku imprezach. Ale potem przez kilka lat nie ścigałem się w Australii. Nie mogę się doczekać aż wsiądę tam na motocykl – mówił Jason Doyle w rozmowie z fimspeedway.com.
Powrót do Australii był udany, ale nie powalający. W drugi dzień świąt w Kurri Kurri były już reprezentant Australii zajął 5. miejsce, ponieważ został wykluczony w biegu ostatniej szansy. W Mistrzostwach Oceanii nowy zawodnik Cellfast Wilków Krosno otarł się o triumf, bo w finale dość nieoczekiwanie pokonał go Adam Ellis.
Ostatni występ w Australii?
Okazuje się, że może to być ostatni występ w IM Australii. Przypomnijmy, że przed świętami doświadczony zawodnik ogłosił zakończenie kariery reprezentacyjnej. Powodów zwątpienia jest kilka. – Myślę, że to moja ostatnia szansa, jeśli chodzi o ściganie w Australii. Zbliżam się do takiego momentu w mojej karierze, kiedy będę musiał mieć okres odpoczynku – wyjaśnia powody swoich rozterek. – Sporo pieniędzy pochłania też ściągnięcie z powrotem motocykli – dodaje Jason Doyle.
Indywidualne Mistrzostwa Australii odbędą się na początku stycznia i będą składać się z czterech turniejów. Powódź spowodowała odwołanie rundy w Mildurze. Faworytów do złota jest kilku. Oprócz Doyle’a o tytuł powalczą m.in. Max Fricke, bracia Holderowie oraz Jaimon Lidsey. „Doyley” to naturalnie główny kandydat do złota. – Wysłałem do Australii dwa motocykle i dwa silniki gotowe do walki o mistrzostwo kraju – podkreśla 37-latek.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!