Janusz Kołodziej to jeden z bohaterów tegorocznego sezonu żużlowego. Lider Fogo Unii Leszno walczy z poważną kontuzją, ale mimo to wspiera zespół w walce o utrzymanie na najwyższym poziomie rozgrywkowym. W rozmowie ze speedwaynews.pl doświadczony żużlowiec odniósł się do ostatnich publikacji na temat jego klubowej przyszłości.
14 punktów i bonus w sześciu wyścigach. To dorobek Kołodzieja, który w niedzielnym klasyk poprowadził Fogo Unię Leszno do zwycięstwa nad Betard Spartą Wrocław. Gospodarze – poza kapitanem i Damianem Ratajczakiem – zaliczyli trudne wejście w mecz. Janusz Kołodziej przyznał po spotkaniu, że jego zespołowi nie sprzyjają w tym roku fortuna i warunki pogodowe. Mimo tego 40-latek najlepiej odnalazł się na leszczyńskim obiekcie po opadach deszczu. Kibice wybrali go zawodnikiem 12. kolejki PGE Ekstraligi.
Heroiczna postawa kapitana
O walce z bólem Janusza Kołodzieja wiele mówi się od czasu powrotu na tor. Uraz po upadku z 3 maja do dziś poważnie ogranicza zdolności ruchowe doświadczonego zawodnika i utrudnia walkę o ligowe punkty. Wychowanek Unii Tarnów prawdopodobnie nie ścigałby się już w tym roku, gdyby nie niepewna sytuacja w tabeli ligowej.
– Na przyszły rok będę w pełni sił gotowy do jazdy. Problem jest cały czas tak samo dużo i właściwie to wystarczy, że warunki torowe są trochę trudniejsze i strasznie się męczę. Sporo części miałem połamane i powyrywane, więc nie mam pełnego zakresu ruchu ani siły – powiedział w media center po zakończeniu spotkania. – Gdybyśmy z Wrocławiem przegrali, to zakończyłbym ten sezon – dodał Janusz Kołodziej.
Janusz Kołodziej odejdzie z Leszna?
Po meczu w Zielonej Górze Janusz Kołodziej stwierdził, że chciałby zostać w Lesznie i porozumieć się z Piotrem Rusieckim w sprawie kontraktu. Wpływu na jego przyszłość klubową nie miałby mieć nawet spadek z PGE Ekstraligi. Tydzień temu Krzysztof Cegielski podkreślał natomiast, że nic nie jest jeszcze przesądzone. Po meczu z Betard Spartą Wrocław spytaliśmy czterokrotnego indywidualnego mistrza Polski o ewentualny transfer.
– Będziemy myśleć o tym później. Teraz jest zdecydowanie za wcześnie. Nie chcę o tym mówić, skoro nie mam wiedzy. Nie wiem, co się wydarzy, więc zaczekajmy jeszcze z tym tematem – odpowiedział krótko Janusz Kołodziej.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!