Jack Holder zdobył tylko cztery punkty w niedzielnym meczu 8. kolejki PGE Ekstraligi, a jego Platinum Motor Lublin dostał tęgie lanie w spotkaniu z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz. - Tak naprawdę wszystko poszło nie tak - powiedział nam po meczu Australijczyk.
W sobotę podium w Pradze, a w niedzielę zaledwie cztery punkty – kibice Motoru Lublin musieli być rozczarowani, gdy widzieli męki Jacka Holdera w Grudziądzu. Australijczyk zupełnie nie przypominał zawodnika, który ma realne szanse na walkę o medale mistrzostw świata. Żeby oddać sprawiedliwości, podobnie wyglądali również Fredrik Lindgren i Jarosław Hampel.
– Naprawdę wszystko tego dnia poszło nie tak. Zmieniałem motocykle, próbowałem wszystkiego, ale to jeden z tych dni, kiedy nic nie idzie. Źle się to potoczyło dla drużyny. Nie mogliśmy znaleźć odpowiednich ustawień. Tak bywa – powiedział nam po niedzielnym meczu Jack Holder.
Jack Holder o torze w Grudziądzu
Postawa Australijczyka zastanawiała, bo sezon wcześniej był on bohaterem drużyny z Torunia, gdy przyjechał z „Aniołami” na stadion przy Hallera 4. Tym razem zawodnicy ZOOleszcz GKM-u Grudziądz nie mieli większych problemów z młodszym z braci Holderów. Pytany przez naszego dziennikarza o tor przyznał, że nie przypominał on tego, który zapamiętał z ostatniej wizyty.
– Zdecydowanie, było inaczej. Wrócił „dawny Grudziądz”, ciężki, na którym trudno nam się było odnaleźć, a wyprzedzenie rywala graniczyło z cudem. Nic tu więcej nie dodam – skomentował Holder.
Mimo zaledwie czterech zdobytych punktów, 27-latek znalazł się w wyścigu numer 15. W pierwszej odsłonie na tor upadł Nicki Pedersen. Wszystko działo się na pierwszym łuku, doszło do kontaktu, ale najpierw wydawało się, że Duńczyk opanuje sytuację, a później zapoznał się z nawierzchnią. Sędzia Michał Sasień zdecydował o powtórce w pełnej obsadzie. W niej, Holder stracił punkt na rzecz Maxa Fricke’a, co zaowocowało bonusem dla gospodarzy.
– Czy to była dobra decyzja? Sam nie wiem. Kiedy dochodzi do kontaktu, utrzymujesz się na motocyklu, a chwilę później upadasz, dosyć to dziwne. Niemniej jednak, to by niczego nie zmieniło, więc nie ma co tego roztrząsać – powiedział nam Australijczyk.
Holder deklaruje walkę o medal w Grand Prix
Po trzech turniejach SGP 2023, Jack Holder zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Na podium stawał w Warszawie i w Pradze. Zapytany, czy zmęczenie po trudnym turnieju w Czechach miało przełożenie na postawę w Grudziądzu odrzekł, że w takiej samej sytuacji byli Bartosz Zmarzlik, Max Fricke i Fredrik Lindgren, więc nie można zrzucać winy na ten czynnik.
– Oczywiście, że długa i męcząca podroż nie pomaga, ale nie jestem jedyny, który się z tym mierzy – skwitował krótko. – W tym roku z pewnością chce walczyć o medal w SGP – zakończył.
Przed liderami Platinum Motoru kolejny intensywny weekend. W sobotę (10 czerwca) 4. runda SGP w niemieckim Teterow, a dzień później „Koziołki” podejmą ekipę For Nature Solutions KS Apatora Toruń.
-> Zarejestruj się i sprawdź szczegóły oferty na żużel!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!