Adrian Miedziński w sezonie 2019 nadal będzie reprezentował barwy częstochowskiego Włókniarza. W Toruniu nie ukrywają, że spotkali się z wychowankiem, lecz z rozmów nic nie wynikło.
Adrian Miedziński jest wychowankiem toruńskiego klubu i po wielu latach startów przed sezonem 2018 zdecydował się zmienić otoczenie. Mało kto sobie wyobrażał, że zasili on częstochowski Włókniarz, ale właśnie tak się stało. Początek sezonu byłego reprezentanta Polski był nieco nerwowy, lecz z czasem „Miedziak” nabierał coraz większego luzu. Biało-zielonych zawiódł w dwóch ostatnich domowych spotkaniach w ramach PGE Ekstraligi, a kibice zaczęli zauważać, że znów niepotrzebnie się „podpalał”.
Po sezonie mówiło się, że będzie mógł chcieć wrócić do Torunia, a potwierdzać to mógł fakt, że chęć dalszej współpracy zapowiedzieli już Matej Žagar czy Fredrik Lindgren, a ws. torunianina musieliśmy się uzbroić w cierpliwość. Jak się okazuje, były rozmowy z działaczami Get Well, lecz Miedziński uznał, że dalsze starty w Świętym Mieście będą dla niego znacznie lepsze. – Spotkaliśmy się z panią prezes i z Adrianem Miedzińskim po sezonie 2018. To była decyzja zawodnika, że chce pozostać we Włókniarzu, natomiast my zgodnie z tym, co wcześniej zapowiadaliśmy, usiedliśmy z nim do stołu z zapytaniem, czy chce z nami współpracować. Adrian sam zdecydował, że chce dalej funkcjonować poza Toruniem, gdyż daje mu to pewien komfort – mówi Jacek Frątczak, cytowany przez portal ddtorun.pl.
W ślad za Miedzińskim poszedł teraz Paweł Przedpełski, który w kadrze Marka Cieślaka zastąpi Tobiasza Musielaka.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!