Zapraszamy na kolejną podróż w czasie. Przenosimy się do 2009 roku, gdy Unibax Toruń i Falubaz Zielona Góra walczyły o złoto DMP.
Wielkimi krokami zbliża się rywalizacja Stelmet Falubazu Zielona Góra z PRES Grupa Deweloperska Toruń. Zapraszamy na małą podróż w czasie do roku 2009. Wtedy obie te drużyny biły się w bezpośredniej walce o złoto Drużynowych Mistrzostw Polski. Konkretnie przeniesiemy się do Torunia, gdzie w roku powstania obiektu torunianie odjechali z zielonogórzanami rewanż decydującego dwumeczu.
Kontekst przedmeczowy
To był finał szczególny, inny niż wszystkie. Pierwsze spotkanie tego dwumeczu przekładano aż pięciokrotnie. Ostatecznie odbyło się ono 24 października. Zielonogórzanie przyjeżdżali na MotoArenę, która jeszcze nie posiadała dachu nad torem z sześciopunktową przewagą. Rewanż finałowego starcia odbyć miał się dzień później.
Przebieg meczu
Zielonogórzanie od samego początku narzucili gospodarzom wysokie tempo. Pierwsze drużynowe zwycięstwo torunian nastąpiło w czwartej gonitwie dnia. Wtedy para Chris Holder – Darcy Ward zniwelowała przewagę podopiecznych Piotra Żyto do dwóch punktów. Mimo to mecz wciąż układał się pod dyktando przyjezdnych.
„Myszki Miki” w osobach Piotra Protasiewicza i Patryka Dudka wyprowadziły mocny cios. Dubeltowa wygrana nad parą Holder-Ward oznaczała, że torunianie byli w poważnych tarapatach. Nie pomagała także pogoda. Nad stadionem padał deszcz, a obiekt pozbawiony był wtedy dachu nad torem. Dopiero po tym meczu rozpoczęto prace nad projektem osłony nawierzchni.
Mimo pojedynczych wygranych „Aniołów” to wciąż Falubaz dyktował warunki. Po dziewiątej gonitwie drużyna z województwa lubuskiego wyszła nawet na ośmiopunktowe prowadzenie w meczu. Dawało to czternaście „oczek” przewagi w dwumeczu. Tylko kataklizm mógł zabrać zielonogórzanom złoto DMP.
W tamtym momencie nieco przebudzili się podopieczni Jacka Gajewskiego. Od tamtej chwili nie przegrali już drużynowo wyścigu, a przed biegami nominowanymi na tablicy widniał wynik 38:40. Torunianie byli wyżej w tabeli po fazie zasadniczej więc jedyną szansą na obronę tytułu były dwie wygrane w stosunku 5:1.
Wyścig czternasty był ostatnim rozegranym zarówno w tamtym dwumeczu, jak i sezonie ligowym. W strugach deszczu najpierw Rafał Dobrucki spowodował zdaniem sędziego upadek Wiesława Jagusia. Za co aktualny trener Żużlowej Reprezentacji Polski został wykluczony. Drugie podejście to upadek na prowadzeniu Adriana Miedzińskiego. Trzeciego podejścia nawet nie rozegrano. Po wykluczeniu wychowanka toruńskiego klubu to Falubaz był już mistrzem.
Przypadek Warda i Holdera
Darcy Ward i Chris Holder zawsze słynęli z trudnego charakteru. Żużlowy świat słyszał sporo różnych historii z udziałem popularnych „Turbo Twins”. Po meczu z zielonogórskim Falubazem, Australijczycy podeptali szalik swoich rywali. W późniejszych latach Ward był zawodnikiem klubu z Grodu Bachusa, ale kibice nie zapomnieli mu tego epizodu ze sportowej kariery.
Wyniki:
Unibax Toruń: 38 (80)
9. Wiesław Jaguś (2,1*,1,3) 7+1
10. Robert Kościecha (W,-,0,0) 0
11. Ryan Sullivan (3,2,2,3,2) 12
12. Adrian Miedziński (0,1,2*,1) 4+1
13. Chris Holder (3,1,3,3) 10
14. Darcy Ward (2,1,0,1,1) 5+1
15. Emil Pulczyński (0) 0
Falubaz Zielona Góra: 40 (88)
1. Rafał Dobrucki (1,3,0,3) 7
2. Niels-Kristian Iversen (3,W,2,2) 7
3. Piotr Protasiewicz (2,2*,3,1*) 8+2
4. Fredrik Lindgren (1*,3,3,2*) 8+2
5. Grzegorz Walasek (2,3,1,0) 6
6. Patryk Dudek (3,0,-,-,0) 3
7. Grzegorz Zengota (1,0,0) 1
Piotr Protasiewicz
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!