Za Wiktorem Rafalskim pierwszy pełny sezon w gronie młodzieżowców. Dla 17-latka był to rok wzlotów i upadków, jednak sam przyznaje, że ocenia go przyzwoicie. Kilka udanych występów w zawodach młodzieżowych i debiut w PGE Ekstralidze to dla juniora najważniejsze momenty w 2022 roku.
Trzeba przyznać, że w ostatnim sezonie sporo wydarzyło się w karierze Wiktora Rafalskiego. Zaczynał go jako dobrze rokujący 16-latek. Jednak mało kto spodziewał się aż trzech występów w PGE Ekstralidze i całkiem solidnej jazdy na wielu młodzieżowych frontach. Torów najlepszej ligi świata na razie nie udało się podbić. Kilka udanych występów juniora w U24 Ekstralidze i imprezach jak DMPJ czy MIMP to już dobry rezultat. Niestety, młodzieniec nie zdołał uniknąć kontuzji.
Na czwórkę
Był to z całą pewnością rok pełen wrażeń, który Rafalski ocenia co najmniej solidnie. Trudno mu się dziwić, bo kilka razy pokazał potencjał, jak chociażby podczas eliminacji MIMP. – Jeśli miałbym ocenić ten sezon dla mnie w skali szkolnej to dałbym sobie 4. Najlepiej wspominam eliminacje do finału Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski w Pile, gdzie awansowałem z trzeciego miejsca. Najgorsze wspomnienie to chyba mecz U24 Ekstraligi w Częstochowie – mówi w rozmowie z klubowymi mediami GKM-u Grudziądz.
Naturalnie grono trenerskie w Grudziądzu i sam zawodnik widzą pole do poprawy. – Nie jest to jeden lub dwa elementy, które muszę poprawić. Jest ich znacznie więcej. Ciężko jest mi przytoczyć któryś z nich, a na to pytanie najlepiej odpowiedzieli by moi trenerzy. Oni zdecydowanie wiedzą co muszę poprawić, żeby stawać się coraz lepszy – opowiada Wiktor Rafalski. – Ja staram się jak najlepiej wykonywać ich polecenia – dodaje utalentowany 17-latek.
Intensywne przygotowania
Kolejny sezon ma być lepszy dla juniora GKM-u. Wiktor Rafalski bardzo ciężko pracuje nad formą i to na różnych płaszczyznach. – Współpracuję z dwoma trenerami personalnymi cztery raz w tygodniu. Dwa razy robię treningi cardio oraz współpracuję z psychologiem. Myślę, że pod względem fizycznym oraz sprzętowym jeszcze trochę pracy przede mną. Na pierwsze treningi na torze będę w pełni gotowy – podkreśla junior ZOOLeszcz GKM-u.
Być może w zbliżającym się coraz większymi krokami sezonie wychowanek grudziądzan wskoczy do podstawowego składu. Kandydatów nie brakuje – jego „rywalami” w walce o miejsce będą Kacper Łobodziński oraz Seweryn Orgacki. Rafalski studzi nastrój i na razie nie stawia przed sobą żadnych konkretnych celów. Chce się stale rozwijać. – W tym roku chcę przede wszystkim stać się lepszym zawodnikiem oraz żeby jazda na żużlu sprawiała mi radość. Jak to uda mi się zrealizować to wiem, że wtedy przyjdą też wyniki – podkreśla młodzieżowiec.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!