W ostatnim czasie wokół Jarosława Hampela ponownie jest głośno. Ostatnio mówiło się o dzikiej karcie na Grand Prix w Warszawie, a tym razem o dołączeniu do sztabu reprezentacji Polski.
Wychowanek Polonii Piła licencję zdał w roku 1998. Na pierwszy start w lidze musiał jednak poczekać do kolejnego sezonu. Jednak już w nim mógł świętować tytuł Drużynowego Mistrza Polski. Co ciekawe ma on złoto z każdym zespołem, w którym startował, a w ostatecznym rozrachunku jest czwartym zawodnikiem w historii czarnego sportu w Polsce. Ma ich bowiem dziewięć, a większą liczbą pochwalić się mogą Stanisław Tkocz (11) oraz Joachim Maj i Karol Peszke (10). Tym samym niewykluczone jest, że przed końcem kariery zdoła on wyjść na prowadzenie w tej klasyfikacji.
W kolejnym sezonie będzie bronić barw beniaminka PGE Ekstraligi – Enea Falubazu Zielona Góra. To właśnie Hampel ma być zawodnikiem, który poprowadzi zespół ku utrzymaniu w elicie, a ubiegłe lata spędzone w województwie lubuskim dają ku temu ogromne nadzieje. Sezon 2023 w jego wykonaniu pod względem średniej także był najlepszy od… ostatniego roku jako zawodnik Falubazu. To właśnie on wyrósł na lidera Platinum Motoru Lublin, z którym zdobył tytuł Drużynowego Mistrza Polski.
Dlatego też rozpoczęła się dyskusja o zorganizowaniu oficjalnego pożegnania Hampela z cyklem Speedway Grand Prix. Podobnie jak to miało miejsce w przypadku Tomasza Golloba, miało by się odbyć na Stadionie Narodowym w Warszawie. Pomysł ten spodobał się zarówno Michałowi Sikorze, jak i Marianowi Maślance. Ostateczna decyzja zostanie jednak podjęta po pierwszych kolejkach przyszłego sezonu. Nie wiadomo natomiast, ile jeszcze potrwa kariera „Małego”. Jak się okazuje, niebawem może zostać przedstawiony jako nowy człowiek w sztabie reprezentacji Polski.
– Hampel, to nazwisko wiele znaczy. On jest bardzo zasłużony, ale jak chodzi o taką bezpośrednią pomoc dla trenera, to nie przewidujemy żadnych zmian. Darek Cieślak dobrze odnajduje się w roli koordynatora i prawej ręki trenera Dobruckiego. Wracając do Jarka, jego ewentualnego zaangażowania, to właściwie sygnał powinien wyjść od trenera. On sam musi sobie dobierać ludzi do współpracy. Jak uzna, że warto Jarka za rok, czy dwa zaangażować, to jesteśmy gotowi na rozmowę o tym. Jest też paru innych zawodników na rynku. Zasadniczo przyszłość kadry, czy współpracy z kadrą różnych osób, rysuje się w jasnych kolorach – powiedział nowy przewodniczący GKSŻ, Ireneusz Igielski.
Rafał Dobrucki kadrę prowadzi od sezonu 2012. Najpierw byli to młodzieżowcy, zaś po odejściu Marka Cieślaka po roku 2019 to właśnie były zawodnik został jego następcą. Pod jego wodzą reprezentacja Polski regularnie zdobywa kolejne trofea, lecz w dalszym ciągu w kolekcji brakuje mu złotego medalu Speedway of Nations. Jeśli chodzi o Dariusza Cieślaka, to współpracuje z Dobruckim od sezonu 2014. Ma już za sobą nawet debiut jako menadżer Reprezentacji Polski. W tym roku pod jego wodzą „Orły” zdobyły złoto w Mistrzostwach Europy Par. Niedawno został też wiceprzewodniczącym GKSŻ.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!