Pojawiły się wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa korzystania z PGE Narodowego. Największy polski stadion ma być w maju areną turnieju z cyklu Speedway Grand Prix, a okazuje się, że nadzór budowlany wezwał operatora obiektu do przedstawienia ekspertyz dotyczących stanu obiektu.
Kilka tygodni temu informowaliśmy, że turniej Speedway Grand Prix Polski na PGE Narodowym odbędzie się bez żadnych przeszkód. Operator stadionu wydał wówczas komunikat, w którym zapewnił, że powołany zespół ekspertów pozytywnie ocenił efekt prac związanych z naprawą usterki obiektu. Dach stadionu miał pozostawać otwarty, lecz marcowe spotkanie reprezentacji Polski czy zaplanowana na 13 maja GP Polski miały odbyć się bez przeszkód.
Jednak nie jest bezpiecznie?
Pojawiły się jednak wątpliwości. Strażacy z komendy miejskiej PSP w Warszawie podczas kontroli bezpieczeństwa przeciwpożarowego związanej z meczem Polska – Albania zauważyli wady w konstrukcji dachu. W tej sprawie wpłynęło pismo do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Ten sam urząd krótko wcześniej otrzymał raport przygotowany przez komisję ekspertów powołaną w celu sprawdzenia stanu obiektu. Pewna część wzbudziła niepokój inspektoratu.
W jednym z fragmentów biegli stwierdzili, że podejmą prace nad znalezieniem metody usunięcia wad konstrukcyjnych stadionu. Nie ma tam jednak słowa o ich wcześniejszym usunięciu, co budzi wątpliwości nadzoru budowlanego. – Nie zastosowano rozwiązań gwarantujących bezpieczeństwo konstrukcji, co w ocenie organu budzi obawy o bezpieczeństwo użytkowania obiektu – mówi w rozmowie z tvn24.pl Małgorzata Ciupa reprezentująca PINB.
Co z Grand Prix?
Czy kibice mają więc powody do niepokoju? Inspektorat poinformował władze miasta, że do czasu usunięcia usterki na stadionie nie powinny odbywać się żadne imprezy masowe. Nadzór czeka na pismo od operatora PGE Narodowego, w którym znajdzie się jednoznaczna opinia osoby uprawnionej do wydania ekspertyzy budowlanej. Rzeczniczka obiektu poinformowała już w rozmowie z rmf24.pl, że Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowalnego otrzymał oczekiwane dokumenty. Mają one usatysfakcjonować i uspokoić organ. Jeśli tak się stanie, organizacja Grand Prix nie powinna być zagrożona.
Operator stadionu nie przerywa prac związanych z organizacją meczu eliminacji piłkarskiego EURO. 27 marca Polacy mają zmierzyć się z Albanią i zarządcy stadionu są pewni, że mecz dojdzie do skutku. Przypomnijmy jednak, że jeszcze w styczniu PZPN zarezerwował sobie awaryjnie ten termin na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Wówczas nie było jasne, jaka będzie najbliższa przyszłość obiektu.
Serial trwa
Historia dotycząca usterki i jej naprawy na Stadionie Narodowym zaczyna przypominać telenowelę. Wszystko zaczęło się w listopadzie, gdy na obiekcie wykryto wadę dachu, która miała zagrażać bezpieczeństwu. Stadion wyłączono z użytku, a jego część wróciła do życia po miesiącu. W tym czasie zamontowano baypass, który odciążył uszkodzony zdaniem kontrolerów fragment.
Z czasem operator stadionu powołał komisję ekspertów i projektantów. Przeprowadzone badania miały zapewniały operatora, że stadion jest bezpieczny, a kibice mogą bez obaw wrócić na obiekt. Teraz majowa Grand Prix Polski czy też mecz Polaków i koncert Beyoncé stanęły pod małym znakiem zapytania. Komunikat w tej sprawie niebawem powinien się pojawić, bowiem piłkarze swój mecz mają rozegrać jeszcze w przyszłym tygodniu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!