Chociaż w kalendarzu widzimy już październik, to zawodnicy wykorzystują dobre warunki pogodowe do dalszych treningów. Nie inaczej jest w Gorzowie.
Tam trenerzy – Piotr Świst i Paweł Parys ciągle przeprowadzają sesje treningowe dla swoich podopiecznych. Szkółki działają prężnie, więc nie jest to łatwa praca, a dowodem jest też aż pięć licencji Stali podczas ostatniego egzaminu we Wrocławiu. Z pogody korzystają też nieco starsi zawodnicy, którzy nie chcą rozstawać się z motocyklem. Dlatego też na czwartkowym treningu widzieliśmy też m.in. Wiktora Jasińskiego, Alfonsa Wiltandera czy… Jakuba Miśkowiaka. O ile obecność tego pierwszego nie jest żadnym zaskoczeniem, to drugi jest przymierzany do składu Stali na przyszły sezon.
Zmiana otoczenia wyjdzie mu na plus?
O możliwym transferze 22-latka do Gorzowa wiadomo od dość dawna. Ma on wzmocnić formację U24, która dotychczas w Stali odstawała od reszty zestawienia. Przypomnijmy, że w ostatnich latach o jej sile świadczyli: Wiktor Jasiński, Marcus Birkemose, Patrick Hansen czy Mathias Pollestad. Żaden z nich jednak na razie nie prezentuje poziomu, który pozwala na rywalizowanie w PGE Ekstralidze. To właśnie też ten element składu wręcz nie pozwalał na wywalczenie tytułu Drużynowego Mistrza Polski, na który w Gorzowie czekają aż od 2016 roku.
Dla Jakuba Miśkowiaka z kolei będzie to zmiana klubu po pięciu sezonach spędzonych w Częstochowie. Chociaż wejście w PGE Ekstraligę w jego wykonaniu nie było najlepsze, to z każdym kolejnym sezonem spędzonym na pozycji młodzieżowca się rozkręcał. Zauważył to także Rafał Dobrucki, który chętnie powoływał zawodnika do reprezentacji Polski, a on sam sięgnął także po najcenniejszy medal w gronie juniorów – tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. Rok później był to brąz, lecz kryzys przyszedł dopiero w tym roku.
Przejście do grona seniorów to nie jest łatwy kawałek chleba, o czym przekonała się już spora liczba zawodników. Nie inaczej jest też w przypadku Jakuba Miśkowiaka. Wychowanek WKM Wschowa zdobywał bowiem jedynie 1.448 punktu na bieg i tylko raz zdołał przekroczyć barierę dziesięciu punktów w meczu! Końcówka sezonu daje jednak nadzieję, że zawodnik nie dogadywał się ze swoim sprzętem. W obu meczach o brązowy medal był bowiem jednym z liderów Włókniarza. Z pewnością na to też liczą w Gorzowie.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!