Piotr Rusiecki, prezes Fogo Unii Leszno, nie jest zadowolony z kształtu terminarza 2. Ligi Żużlowej. Mówi o nim, bo startująca w drugiej lidze drużyna Metalica Recycling Kolejarz Rawicz, to w istocie rezerwy ekstraligowca. Prezes zwraca uwagę, że za rok będzie miał wąską kadrę, a trzy terminy meczów Unii i Kolejarza się pokrywają. Sprawę wyjaśnia Dariusz Cieślak z GKSŻ. To on układał terminarz.
– Nie było żadnej złośliwości w tym terminarzu, który zrobiliśmy. Byliśmy w kontakcie z Unią, robiliśmy, co mogliśmy i wybraliśmy najlepszą z możliwych opcji. Chcieliśmy bardzo pomóc Unii i Kolejarzowi, mając na uwadze sytuację kadrową drużyn. Z tego powodu czekaliśmy na ogłoszenie terminarza PGE Ekstraligi. Ten dla drugiej ligi był gotowy wcześniej, ale chcieliśmy zobaczyć, jak pojedzie Ekstraliga, by ewentualnie nanieść poprawki, które mogłyby jakoś pomóc Unii i Kolejarzowi – mówi Dariusz Cieślak w rozmowie z portalem polskizuzel.pl.
Główna Komisja Sportu Żużlowego tłumaczy, że aktualny terminarz jest pogodzeniem wszystkich zastrzeżeń, jakie miały drugoligowe kluby. – Lepiej nie dało się tego zrobić, bo trzeba pamiętać, że inne kluby też mają swoje zastrzeżenia. Na stadionie, na którym jeździ RzTŻ Rzeszów swoje mecze piłkarskie rozgrywa Resovia. To musieliśmy uwzględnić. Tak samo, jak i to, że w Poznaniu będzie turniej tenisa. Z tego powodu pięć terminów wypadło. Wiem, w tenisa nie grają na torze, ale te dwie imprezy nie mogą się odbywać równocześnie, bo żużlowi towarzyszy hałas, który przeszkadzałby tenisistom. Swoje zastrzeżenia wysyłali też inni, choćby Lokomotiv Daugavpils. Trzy kolizje terminów na czternaście kolejek, to nie jest zły wynik.
– Poza tym może się okazać, że nie będzie żadnego problemu, bo jak będzie telewizja, to jeszcze nie jest powiedziane, czy Kolejarz pojedzie w danej kolejce w sobotę, czy w niedzielę. To dopiero zostanie określone. Jeśli wypadnie sobota, to nie ma kolizji.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!