ZOOLeszcz GKM Grudziądz może pochwalić się dobrym poziomem szkolenia. Prezes Marcin Murawski uważa, że klub znajduje się w pierwszej trójce pod tym względem.
ZOOLeszcz GKM Grudziądz ma za sobą sezon, który ponownie zostanie zapamiętany pod znakiem braku awansu do fazy play-off. Nie da się ukryć, że do klubu przypięto łatkę wiecznie walczącego o siódme miejsce. Jednakże grudziądzanie musieli się mierzyć ze sporym poziomem pecha. Utrata Nickiego Pedersena, niepewna jazda polskich seniorów oraz przebłyski młodych i gniewnych żużlowców. Takimi hasłami można określić sezon 2022.
GKM stawia na szkolenie
W boksach rozgrzewa się Kevin Małkiewicz, niebywały talent w klasie 250cc będzie przenosił się na wyższą pojemność. Dodatkowo czeka Jan Przanowski, a nadal klub może korzystać z Kacpra Łobodzińskiego, Pludry czy też Wiktora Rafalskiego. Klub poczynił wszelkie starania, aby doczekać się macierzystego wychowanka na wysokim poziomie. Prezes Marcin Murawski, w rozmowie z klubowymi mediami, podkreśla zainteresowanie szkółką. Uważa on, że GKM znajduje się w ścisłej czołówce pod względem szkolenia. – W tym roku, na pewno, przejechaliśmy rekordową ilość zawodów młodzieżowych. Do tego jest bardzo spore zainteresowanie naszą szkółką, z czego bardzo się cieszymy. Brzydko mówiąc, dokonujemy selekcji. Musimy to robić, aby ta praca miała rzeczywiste efekty. Obecnie jesteśmy w czołowej trójce szkolenia młodzieży. W naszej kadrze juniorskiej znajduje się 9-10 chłopaków z licencją 500cc. Czekaliśmy wiele lat, aby móc zbierać owoce. Teraz będziemy z tego czerpać – mówi.
Sporą prace w tym sezonie wykonali Frederik Jakobsen oraz Norbert Krakowiak. Młoda siła grudziądzkiego zespołu pokazała, że stać ją na wiele. Prezes natomiast ma zastrzeżenia do postawy polskich seniorów. – Młodzi chłopacy – Norbert Krakowiak czy Frederik Jakobsen – stanęli na wysokości zadania. W kluczowych meczach, szczególnie na domowym torze, zdobywali większe ilości punktów. Ciągnęli te drużynę bez Nickiego Pedersena. Główną bolączką drużyny był brak wsparcia polskich seniorów, którzy jeździli w kratkę. Nie mogliśmy w każdym spotkaniu liczyć na ich solidne występy.
Dobra atmosfera
Dzięki mediom społecznościowym da się odczuć, że w GKM-ie panuje dobra atmosfera. Widać to było podczas meczów Ekstraligi U24, gdzie powstawały przeróżne materiały. Murawski zapewnia, że obie drużyny mają znakomitą atmosferę. A to wszystko zasługa byłego zawodnika Startu Gniezno. – Myślę, że w obu drużynach mamy dobrą atmosferę. Kluczową postacią w rozluźnianiu atmosfery jest Norbert Krakowiak. To jest bardzo duży pozytyw tego zawodnika. Poza początkiem sezonu, nie mieliśmy tutaj żadnych problemów. Pozostaje się tutaj skupić na poprawie wyników sportowych.
Oczywiście doszło do pewnych roszad. Wśród nowych nazwisk znalazł się Mateusz Szczepaniak. Przede wszystkim wystawiano nazwisko byłego zawodnika Cellfast Wilków Krosno wyżej od Gleba Czugunowa. Młodszy z braci Szczepaniak może sporo namieszać, o czym przekonuje prezes klubu. – Nie mieliśmy wielkiego wyboru. Byliśmy postawieni w trudnej sytuacji przez jednego z zawodników. Im więcej czasu mija od tych wydarzeń, tym ogarnia mnie większy spokój. Mateusz ma umiejętności i bardzo duże ambicje, aby zastąpić zawodnika, który tak nas zostawił. Przy odrobinie szczęścia czy pomocy od doświadczonych żużlowców, takich jak Nicki Pedersen, dopasuje się do toru i może być nawet skutecznym zawodnikiem – kończy.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!