Od wielu lat Unia Leszno uchodzi za najlepszą szkółkę żużlową w kraju. Nic więc dziwnego, że kluby dopytują o możliwość wypożyczenia juniorów. To właśnie na nim ostatnie dwa sezony spędził Maksym Borowiak.
Wychowanek Unii cierpi bowiem z powodu nadmiaru utalentowanej młodzieży w Lesznie. Tam aktualnie na szczycie hierarchii jest Damian Ratajczak, a za nim znajdują się Antoni Mencel i Hubert Jabłoński. To właśnie też pierwsza dwójka stanowiła o sile formacji młodzieżowej w tegorocznej odsłonie PGE Ekstraligi. Poradzili sobie zdecydowanie lepiej niż w sezonie 2022, a ostatecznie byli drugą najsilniejszą parą w rozgrywkach. Lepszy pod tym względem okazał się być jedynie Platinum Motor Lublin, gdzie liderował Mateusz Cierniak.
Fogo Unia jednak nie chcąc hamować rozwoju swoich wychowanków, chętnie wypożycza swoich podopiecznych do innych klubów. Tak też było z Maksymem Borowiakiem, który ostatnie dwa lata spędził w Zielonej Górze. Był też jednym ze współautorów wygrania całych rozgrywek z mianem niezwyciężonych. Ostatecznie punktował na poziomie 1.238 punktu na bieg, gdzie wygryzł z pierwszego składu Dawida Rempałę. Nic więc dziwnego, że kibice liczyli, że 18-latka uda się zatrzymać po awansie do PGE Ekstraligi. Ta opcja jednak nie wchodziła nawet w grę.
– Kibice faktycznie mnie polubili, ale mogę zdradzić, że w następnym sezonie na pewno nie będzie mnie już w Zielonej Górze – powiedział Borowiak dla leszno24.pl.
W ostatnich tygodniach głośno mówi się, że 18-latek ponownie zostanie wypożyczony do któregoś z pierwszoligowych ośrodków. Najmocniej o niego mają zabiegać INNPRO ROW Rybnik oraz Abramczyk Polonia Bydgoszcz, którzy chcą jeszcze się wzmocnić przed rozpoczęciem walki w Speedway 2. Ekstralidze. Ten ruch może zmienić układ sił w całych rozgrywkach, gdyż angaż Borowiak jest jednym z najciekawszych juniorskich nazwisk, które można wyciągnąć. Na ostateczną decyzję jednak musimy jeszcze poczekać.
– Czas pokaże. Trzeba poczekać na konkretne decyzje. Jestem w Unii, od poniedziałku rozpoczynam treningi z drużyną, a co będzie dalej to zobaczymy – zaznaczył.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!