Duże problemy od początku sezonu ma w tym roku Stelmet Falubaz Zielona Góra. Czy to moment aby bić na alarm?
Stelmet Falubaz Zielona Góra nie miał prostego początku sezonu. Mało kto spodziewał się wygranych w meczach z Lublinem i Wrocławiem. Jednak przegrać można z klasą, jak i z kretesem. Niestety, ale dla zespołu z Winnego Grodu początek sezonu 2025 wygląda fatalnie. Większość osób mówi o zachowaniu spokoju. Cały czas panuje narracja, która twierdzi, że potrzeba więcej czasu. Jednak czy zespół z Zielonej Góry wykorzysta ten czas? Liczby, które na ten moment można odczytać, przy logotypie Falubazu nie napawają kibiców optymizmem.
Falubaz Zielona Góra i jego niechlubny Hat-trick
Jeśli zajrzymy na stronę PGE Ekstrlaligi, możemy tam znaleźć listę klasyfikacyjną całych rozgrywek. Na niej znajdują się statystyki indywidualne zawodników z najlepszej żużlowej ligi świata. Na samym dnie jadać od dołu znaleźć możemy takie nazwiska jak Bartosz Jaworski. Młodzieżowiec Orlen Oil Motoru Lublin, który odjechał w tym sezonie jak na razie jeden bieg, który przegrał. Jedną pozycję nad nim znajduje się Junior Gezet Stali Gorzów Oskar Chatłas, który znajduje się w identycznej sytuacji. Jednak wśród tych juniorów, niżej od Huberta Jabłońskiego czy Maksyma Borowiaka znajdziemy trzy nazwiska, które nie do końca pasują w tym miejscu. Michał Curzytek, zawodnik na pozycji U-24 w Stelmet Falubazie Zielona Góra. Damian Ratajczak, junior Falubazu i Rasmus Jensen, czyli senior ,,Motomyszy”. W przeciwieństwie do swoich rywali ta trójka nie ma na swoim koncie zaledwie jednego biegu w tym roku.
Michał Curzytek
Michał Curzytek startował w tym roku cztery razy spod taśmy w meczach na poziomie PGE Ekstraligi. Zanotował w nich zaledwie punkt. Trzykrotnie dojeżdżał do mety ostatni. Jeśli weźmiemy pod uwagę to, że Curzytek otrzymał w Falubazie szanse kosztem Jana Kvěcha, to wygląda to naprawdę kiepsko. Czech ostatnio odnotował jeden z najlepszych występów w karierze w PGE Ekstralidze. Podczas meczu w Toruniu zdobył 10 punktów i bonus w pięciu startach.
Damian Ratajczak
Junior, który miał być asem w talii Piotra Protasiewicza. Gdy potwierdziło się, że FOGO Unia Leszno nie utrzyma się w PGE Ekstralidze, rozpoczęła się batalia o tego młodzieżowca. Klub z Zielonej Góry wygrał tę licytację i wywalczył wypożyczenie wielkiego talentu z Leszna. Niestety jak na razie ten nie daje powodu do zadowolenia kibicom Falubazu. Ratajczak ma na swoim koncie 8 startów. Zaledwie dwa z nich zakończył na pozycjach punktowanych. Na ten moment jego średnia w PGE Ekstralidze wynosi 0.375 pkt/bieg. Na ten moment można mówić o dużym rozczarowaniu, choć prawdziwy sprawdzian nadejdzie na rywalach z podobnego do Falubazu poziomu.
Rasmus Jensen
Duńczyk jest jak na razie największym rozczarowaniem Zielonej Góry jak nie całej PGE Ekstraligi. Jensen jak dotychczas odjechał w tym sezonie 7 wyścigów. Dwa razy przyjeżdżał z jednym punktem. Pozostałe jego biegi to zerówki. Jego średnia na ten moment wynosi 0.286. To najgorsza średnia wśród seniorów w PGE Ekstralidze (pomijając zawodników U-24). Natomiast jeśli patrzymy na całokształt ligi, to na 56 zawodników zajmuje on niechlubne 54 miejsce na liście klasyfikacyjnej. Rasmus Jensen w przeszłości udowadniał, że potrafi być bardzo ważnym elementem swojej drużyny. Jednak jeśli za chwilę nie poprawi swojej dyspozycji, to może być jej największą kulą u nogi w tym roku.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!