Od października ubiegłego roku Falubaz Zielona Góra daje kolejne sygnały, że bardzo chce wrócić do PGE Ekstraligi. Przed rozpoczęciem nowych rozgrywek „Motomyszy” sprawdzą formę na tle bardzo wymagających przeciwników. Przemysław Pawlicki uważa, że to dobrze.
W ostatnim czasie do Polski wróciły niskie temperatury, ale w kalendarzu wiosna zbliża się coraz większymi krokami. Lada moment zawodnicy będą mogli wyjechać na domowe tory, a niektórym ta sztuka udała się jeszcze w ostatnich dniach lutego. Falubaz Zielona Góra planował rozpocząć prace na torze jeszcze w lutym, ale wygląda na to, że wyjazd na tor jeszcze nieco zaczeka. Najpierw podopieczni Marka Mroza i Tomasza Szymankiewicza spotkają się jeszcze na zgrupowaniu w Świnoujściu.
Sprawdziany z najlepszymi
Zielonogórzanie, podobnie jak przed rokiem, będą sprawdzać formę w pojedynkach z najlepszymi. Pod koniec marca w Zielonej Górze odbędą się Mistrzostwa Piotra Protasiewicza. Oprócz zawodników miejscowych, na liście jest kilka gwiazd cyklu SGP i czołówka PGE Ekstraligi.
Wymagająco będzie także w sparingach. Trudno bowiem wyobrazić sobie mocniejszego sparingpartnera od naszpikowanej gwiazdami Betard Sparty Wrocław. Drugi rywal w meczu towarzyskim to także ekstraligowa Fogo Unia Leszno. Jakby tego było mało, to zawodnicy klubu z Grodu Bachusa będą ścigać się także w mocno obsadzonych turniejach indywidualnych poza Zieloną Górą.
Oba sparingi będą wyjątkowe dla Przemysława Pawlickiego. Unia to macierzysty klub 31-latka, natomiast we Wrocławiu od tego sezonu będzie ścigać się jego brat, Piotr. – Sparingi z silnymi drużynami dają dużo więcej. Bardzo fajnie, bo będzie okazja do pościgania się z bliskimi mi zawodnikami. Przyjedzie Betard Sparta Wrocław, a tam Piotr Pawlicki i Maciej Janowski – mówi Pawlicki dla Falubaz TV. – To sparingi i chodzi o to, żeby wjechać się w sezon, ale wiadomo, że jak wszystko pasuje to jest inaczej – dodaje nowy nabytek zielonogórzan.
Cel jest jeden
Siła i jakość zespołu spod znaku Myszki Miki została już odmieniona przez wszystkie przypadki. Choć menadżer ostatnio nieco studził nastroje, mało kto nie widzi w Falubazie kandydata numer 1 do awansu. – Cel jest prosty i nie będziemy owijać w bawełnę. Jedziemy ten sezon, żeby dać z siebie absolutnie 100% i tworzyć team, który awansuje do PGE Ekstraligi. Będziemy robić wszystko, żeby to zrealizować. Mamy drużynę, którą z pewnością stać na to, żeby awansować – podkreśla Przemysław Pawlicki.
–> ZOBACZ HARMONOGRAM SPARINGÓW
Ostatnio Pawlicki wraz z bratem i grupą znajomych przygotowywał się do sezonu na słonecznej Teneryfie. W marcu będzie miał okazję do integracji z nowymi kolegami podczas obozu klubowego w Świnoujściu. Atmosfera to coś, na czym „Shamkowi” szczególnie zależy. – Mam nadzieję, że wszyscy dobrze się zgramy i będziemy tworzyć świetny team na torze oraz w parkingu. Tego sobie przede wszystkim życzę – podkreśla.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!