Pomimo fatalnego początku sezonu ekipie Zdunek Wybrzeża Gdańsk udało się awansować do fazy play-off. „Trójkolorowi” zajmą prawdopodobnie ostatnie premiowane miejsce. Co prawda podopieczni Eryka Jóźwiaka mogą jeszcze zająć piątą lokatę, jednak taki scenariusz jest mało prawdopodobny. Konieczne do tego byłoby zwycięstwo w Krośnie a o to może być ciężko.
– Teraz czas na „Wilki”, jedziemy do Krosna i będziemy chcieli jakoś fajnie zakończyć tę rundę zasadniczą– mówił na gorąco po spotkaniu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz, Eryk Jóźwiak.
Pech Adriana Gały
Starcie z „Gryfami” pechowo zakończyło się dla Adriana Gały, który nieszczęśliwie upadł w jednym z wyścigów i nie był zdolny do dalszej jazdy. Wychowanek Startu Gniezno nie zauważył czerwonej chorągiewki przerywającej bieg i aby nie uderzyć w hamujących gości, ostro wykontrował motocykl, a to niestety zakończyło się jego upadkiem. – Adrian jechał trzeci w ferworze walki, nie kalkulował, był bardziej zajęty planowaniem ataku niż obserwacją, że jest już sygnalizacja przerwania biegu. Zawodnicy gości zaczęli hamować, a on był napędzony, drugi łuk u nas jest taki, że nie można pozwolić sobie na szeroką jazdę i niestety stało się jak się stało – tak zdarzenie tuż po meczu ocenił menadżer Zdunek Wybrzeża.
Jeszcze w niedzielę nic nie wskazywało na to, że Adrian Gała może nie być zdolny do dalszych startów. Dziś wiemy, że dla zawodnika gdańskiej ekipy jest to niestety koniec sezonu. Uraz jest na tyle poważny, że konieczna będzie operacja. Jest to z pewnością zła wiadomość dla sympatyków „Trójkolorowych”. Szczególnie że nadal nie wiadomo, kiedy do ścigania powróci Jakub Jamróg. Komplikuje to mocno drużynie rywalizację w decydującej części sezonu.
Falubaz, czy Polonia?
W pierwszej fazie PO, Zdunek Wybrzeże będzie rywalizować z Abramczyk Polonią Bydgoszcz lub Stelmet Falubazem Zielona Góra. Czy dla Eryka Jóźwiaka któryś z rywali będzie wygodniejszy? – Zobaczymy co nam los przyniesie. Myślę, że na ten moment nie ma co kalkulować czy jechać lepiej z tą, czy drugą drużyną, po prostu trzeba będzie maksymalnie się przygotować do tych spotkań. To będzie zupełnie nowe rozdanie. Wyniki z rundy zasadniczej nie będą miały żadnego znaczenia – zadeklarował Eryk Jóźwiak.
Pięta achillesowa w Gdańsku
Cały czas piętą achillesową Zdunek Wybrzeża są juniorzy, którzy nie dostarczają dużej liczby punktów. Biegi, w których odgrywają kluczową rolę, można policzyć na palcach jednej ręki. – Gdzieś jakieś przebłyski są, ale to jest cały czas mało i o wiele więcej oczekujemy. Pracujemy cały czas nad tym, próbujemy różnych rzeczy i czekamy na efekty. Ciężko ocenić czy efekty tej pracy pójdą w dobrą stronę. Kolejne mecze to zweryfikują – analizował szkoleniowiec.
Pod nieobecność w fazie PO Adriana Gały i ewentualnej absencji Jakuba Jamroga, ciężar zdobywania punktów będą musieli wziąć na siebie Lahti, Jensen i Trofimow. Solidne wsparcie będzie musiał też dać Piotr Gryszpiński, który, szczególnie w Gdańsku, potrafi mocno zaskoczyć. Tak było chociażby w niedzielę, kiedy to przywiózł za plecami mocnych zawodników gości. Jego forma jest jednak mało stabilna, ponieważ po udanym wyścigu przyszedł dołek. – Piotrkowi przede wszystkim brakuje startów. Częstsze występy dodałyby mu pewności. Pierwszy bieg pojechał fajnie, ale w drugim już chyba za bardzo uwierzył w siebie, start był do góry i wróciły demony z przeszłości. Widzimy też błędy na trasie, wynika to z tego, że jest brak objeżdżenia, ale niestety regulamin nie pozwala nam go częściej wykorzystywać – zakończył Eryk Jóźwiak.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!