Zdunek Wybrzeże Gdańsk jest obecnie czerwoną latarnią eWinner 1.ligi. Takiego scenariusza nie zakładał nikt, ani kibice ani tym bardziej ludzie związani z gdańskim żużlem. Trzy porażki w trzech rozegranych spotkaniach, to przykry bilans podopiecznych Eryka Jóźwiaka.
Porażka ze Startem przelała czarę goryczy. W klubie ma dojść do spotkania, podczas którego zapadną decyzje co zrobić, aby sytuacja uległa diametralnej poprawie. – Musimy w klubie usiąść i zastanowić się jakie ruchy poczynić, żeby było lepiej, bo sytuacja jest tragiczna w tym momencie. Musimy poczynić jakieś radykalne ruchy – zapowiedział Eryk Jóźwiak w rozmowie z portalem speedwaynews.pl.
Zawieszenie rosyjskich zawodników przez PZM-ot skomplikowała sytuację wielu polskich klubów, w tym Zdunek Wybrzeża. Brak Wiktora Kułakowa jest aż nadto widoczny. Ani eksperyment z Thomasem Jørgensenem, ani zastępstwo zawodnika nie przyniosło pożądanego skutku. Nie jest tajemnicą, że w klubie mocno brana jest pod uwagę opcja sprowadzenia nowego zawodnika. Wybór jednak nie jest wbrew pozorom duży, a i ewentualny kontrakt uzależniony jest od decyzji innych klubów, które chciałyby na taki ruch się zdecydować. Eryk Jóźwiak ma oczywiście tego pełną świadomość.
– Jeśli mamy się wzmocnić zawodnikami, którzy mogliby do nas przyjść, to zależy głównie od tych klubów, w których oni teraz są. Jeśli będzie z ich strony zielone światło, to oczywiście pochylimy się nad tym. Musimy usiąść z zarządem i ustalić jakiś plan działania. Jestem w kontakcie z zawodnikami, ale nie wszystko jest zależne od nas – zadeklarował menadżer trójkolorowych.
Największym problemem Gdańszczan jest nierówna forma poszczególnych zawodników. W każdym ze spotkań ktoś pojechał na swoim poziomie a ktoś inny zawiódł. Nie inaczej było w niedzielę w meczu przeciwko Aforti Startowi Gniezno. Gdy wreszcie solidne zawody odjechał Rasmus Jensen, zawiedli Polacy. Duńczykowi w poprzednich meczach wyraźnie nie szło, za to w niedzielę zapunktował wreszcie na miarę oczekiwań.
– Szukaliśmy wszędzie i w nim i w sprzęcie i widać, że praca, którą Rasmus wykonał przyniosła oczekiwany skutek, był to dziś zupełnie inny zawodnik. Ale jak było widać, gdy jedno ogniwo się naprawiło to inne się zepsuło – podsumował występ swoich podopiecznych Eryk Jóźwiak.
Przed gdańskim klubem nastanie teraz okres wytężonej pracy. Obraz wychodzących po 13 biegu części kibiców, był niezwykle wymowny. Chociaż to dopiero początek sezonu, to sytuacja Zdunek Wybrzeża jest niezwykle trudna. Nikt jednak nie zamierza załamywać rąk.
– Trzeba wszystko odsunąć na bok, nie szukać usprawiedliwień, tylko konieczne będzie wdrożenie rzeczy, aby było lepiej. Musimy poczynić kroki, które przyniosą skutek w postaci lepszych występów – zakończył sternik Zdunek Wybrzeża Gdańsk.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!