Dla niektórych koniec rozgrywek ligowych wiąże się z różnymi decyzjami. Jedni myślą nad zmianą otoczenia, drudzy zaś nad końcem kariery.
Nad tą drugą opcją zastanawia się tegoroczny reprezentant zielona-energia.com Włókniarza Częstochowa – Jonas Jeppesen. Za Duńczykiem dość przeciętny sezon. Wystartował w 38 biegach z „Lwem” na piersi, lecz tylko jeden udało mu się zwyciężyć. Efektem tego jest średnia na poziomie 1,359.
Przez pierwszą część sezonu Lech Kędziora konsekwentnie liczył, że Jeppesen się obudzi i będzie pewnym punktem zespołu. Potem jednak i cierpliwość szkoleniowca się skończyła. Ostatni bieg zawodnika z kraju Hamleta miał miejsce podczas pierwszego spotkania ćwierćfinałowego Włókniarza we Wrocławiu. Nie zdobył w nim ani punktu a Kędziora zaczął korzystać z dobrze dysponowanych młodzieżowców – Jakuba Miśkowiaka i Mateusza Świdnickiego.
Jeppesen od przyszłego sezonu nie będzie mógł startować na pozycji zawodnika U24. Skończy on bowiem rocznikowo 25 lat i będzie musiał zajmować miejsce zagranicznego seniora. Jednak możliwe jest, że Duńczyk odwiesi kewlar na kołek i zakończy karierę. – Nie wiem, czy w przyszłym roku będę jeździł na żużlu. – mówił pytany przez speedwayfans.se
W najbliższym czasie Duńczyk ma odpocząć od czarnego sportu i zresetować głowę. Potem podejmie decyzję co do kontynuowania kariery. – Mam w tej chwili dość żużla. Muszę poświęcić trochę czasu na zastanowienie się, co dalej robić. Zrobię burzę mózgów i zobaczymy, czy planuję kolejny sezon, czy nie. – zakończył dość tajemniczo Jeppesen.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!