Za nami wielkie żużlowe święto. W sobotę, 11 maja na PGE Narodowym rozegrana została druga runda cyklu Grand Prix. Dwóch Polaków awansowało do finału, lecz w tym gronie nie było Dominika Kubery.
Zawodnik, który w PGE Ekstralidze reprezentuje Orlen Oil Motor Lublin nie miał powodów do radości po swoim występie przy okazji warszawskiej rundy Grand Prix. Warszawa nie jest szczęśliwym miejscem dla Polaka, który rok temu na treningu przed zawodami doznał kontuzji. W tym roku natomiast mnóstwo poszukiwań optymalnych ustawień w motocyklu nie przyniosło efektu i rywalizację zakończył na piętnastym miejscu z dorobkiem dwóch punktów. – Po dzisiejszych zawodach jakieś wnioski wyciągnę, robiłem dużo zmian, dużo różnych rzeczy przejechałem. Nie było to do końca trafione i tyle – ocenił Dominik Kubera.
25-latek krytycznie ocenił swoją postawę na PGE Narodowym. Przez całe zawody brakowało mu właśnie prędkości. Zmiana przełożeń nie przenosiła efektów. Sam zawodnik uważa, że potrzebowałby jeszcze więcej wyścigów by jakkolwiek zacząć czytać ten tor. – W motocyklu zastosowałem duże zmiany. Na początku zawodów byłem bardzo, bardzo wolny. Później byłem bardzo, bardzo wolny. Potem już byłem bardzo wolny, a na koniec byłem już wolny. Szedłem zatem w dobrą stronę, ale potrzebowałbym jeszcze ze trzech lub czterech wyścigów, żeby jeszcze coś sprawdzić i zobaczyć. Ja tak właściwie przed zawodami nie miałem żadnych informacji na temat tego toru i tego jak się zachowa motocykl – powiedział krytycznie o sobie.
Dominik Kubera w Warszawie po raz pierwszy wystartował na torze jednodniowym. Pomimo kiepskiego występu nie uważa jednak, że to wina motocykla, a właśnie tego, jak próbował dostroić sprzęt. Nie ukrywa także, że rywale mieli przewagę nad nim, gdyż większość z nich w przeszłości ścigała się już na torze, który powstał czasowo specjalnie na jedne zawody. – To jest pierwszy raz na jednodniowym torze. Pierwsze kilka biegów przejechane, mało okazji jest do jazdy na takich torach. Chłopaki tutaj są znacznie bardziej doświadczeni na jednodniowych nawierzchniach, przejechali więcej i więcej o takowej wiedzieli. Mi dzisiaj zabrakło szybkości. Myślę, że spore błędy popełniłem w dostrojeniu sprzętu, bo uważam, że motocykl jest dobry – zakończył.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!