Bartłomiej Kowalski wszedł w tym sezonie w "seniorski" żużel. Młody żużlowiec po pierwszych meczach pokazuję, że jest on w stanie utrzymać ten ciężar na swoich barkach.
Bartłomiej Kowalski swój ostatni rok jako junior zakończył ze średnią 1.716. Ten sezon dla młodego zawodnika Sparty jest pierwszym pod seniorskimi numerami. Do tej pory po dwóch domowych spotkaniach zawodnik legitymuję się średnią 2.000 na bieg. W obu tych meczach był solidnym punktem wrocławian. W piątek 26 kwietnia Bartek zdobył we Wrocławiu 8 punktów i trzy bonusy. Poza jednym zerem żużlowiec odjechać fenomenalne spotkanie z „Gołębiami”. Po meczu z GKM-em Grudziądz w rozmowie dla speedwaynews.pl 22-latek ocenił mecz ze swojej perspektywy, a także wyznał nad czym jeszcze musi pracować. Kowalski nie chcę pochopnie mówić czy udźwignął ciężar przejścia z juniora na seniora i daje sobie na odpowiedź na to pytanie czas. Polak powiedział także na czyim sprzęcie prezentuję się na torach żużlowych.
—> CANAL PLUS ONLINE – Sprawdź ofertę już teraz! <—
– No tak, dobry wynik. Cały czas będę pracował nad większym spokojem i żeby się takie zera nie zdarzały jak dzisiaj. Ciężko teraz coś powiedzieć tak naprawdę, bo odjechaliśmy drugi mecz i teraz powinno to wszystko pójść zgodnie z kalendarzem i zobaczymy. Niezmiennie od ponad dwóch lat na silnikach od Pana Ryśka Kowalskiego i całego jego teamu. – mówił 22-latek.
Przede wszystkim drużyna!
Bartłomiej Kowalski w dwóch pierwszych meczach wystąpił w biegach nominowanych kosztem jednego z seniorów Sparty Wrocław. Dwukrotnie był to Tai Woffinden. Po meczu zapytaliśmy zawodnika, czy jego celem jest być właśnie lepszym od przynajmniej jednego „dorosłego” żużlowca drużyny z Wrocławia, aby jechać w dodatkowym biegu nominowanym. 22-latek powiedział, że nie patrzy na to w ten sposób. Dla Kowalskiego liczy się przed wszystkim drużyna. Według żużlowca w Sparcie zawodnicy nie rywalizują pomiędzy sobą, aby się wygryźć z biegów nominowanym tylko wspólnie walczą o dobrą zespołu. Jeżeli chodzi natomiast o cele Bartka to chciałby on utrzymać się w PGE Ekstralidze i dowozić cenne „oczka” dla drużyny. Według żużlowca Sparty Wrocław taki cel na najbliższy sezon jest realny.
– Totalnie na to nie patrzę. Ja myślę bardziej, że mieliśmy wynik do przodu, ja też coś znalazłem pod koniec na plus u siebie. Myślę, że bardziej drużynowo dostałem tą szansę, aby pojechać ten jeden bieg więcej. Tak do tego podchodzę i nie ma czegoś takiego, że próbujemy się wygryźć nawzajem, żeby ktoś pojechał bieg nominowany. Każdy jedzie na dobro drużyny i myślę, że o to chodzi. Na pewno robić wyniki dla drużyny i dla siebie, żebym w tej lidze się utrzymał i dowoził cenne punkty. Patrzę na ten sezon realnie i pozytywnie, nie obieram jakiś nierealnych celów. – zakończył Bartłomiej Kowalski.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!