We wtorek rozpoczął się cykl o Indywidualne Mistrzostwo Australii. Nie wszyscy zawodnicy jednak cało i zdrowo zakończyli zmagania w Gillman. Jednym z pechowców był Sam Masters.
Czołowy zawodnik 2. Ligi Żużlowej nie miał łatwego życia podczas zawodów w Gillman. Chociaż zaczął imprezę od wygranej to później już tak kolorowo nie było. Dość ostro bywał traktowany przez rywali a efektem tego był defekt w trzeciej serii startów. Prowadził, lecz po ataku Jasona Doyle’a w jego przednie koło nie był w stanie kontynuować jazdy i musiał zjechać z toru. Później podobna sytuacja miała miejsce później, lecz tym razem zdołał przeciąć linię mety na drugim miejscu.
Ostatecznie z dorobkiem ośmiu punktów zdołał zakwalifikować się do półfinału. W nim jednak doszło do groźnie wyglądającego upadku z jego udziałem. Na przeciwległej prostej pociągnęło go i z impetem uderzył w bandę. W konsekwencji przeleciał przez kierownicę i uderzył barkiem o tor. Przypomnijmy, że ten sam bark wyeliminował go z najważniejszej w Polsce części sezonu. Wobec tego i widoku, że przez dłuższy czas nie podnosił on się z toru istniała obawa, że kontuzja się odnowiła.
Ostatecznie jednak ze szpitala dobiegły pozytywne informacje. Masters nie doznał żadnego złamania a jedynie doznał uszkodzenia mięśnia w lewym ramieniu. 31-latek wobec tego spędzi najbliższe dni w asyście fizjoterapeuty, który będzie chciał jak najszybciej doprowadzić do powrotu Mastersa na tor. Nie wiadomo jeszcze czy weźmie on udział w kolejnych rundach cyklu o miano najlepszego zawodnika na starym kontynencie. Przypomnijmy, że do rozegrania pozostały jeszcze rundy w Albury (7.01), Kurri Kurri (9.01), zaś medale zostaną rozdane w Brisbane (11.01).
Masters do czołowych zawodników już na starcie ma stratę dziewięciu punktów. Na czele klasyfikacji z kolei znajdują się Jason Doyle i Jack Holder z dorobkiem 17 „oczek”. To właśnie ta dwójka zajęła pierwsze dwa miejsca w Gillman. Tuż za nimi znajduje się z kolei Rohan Tungate z dorobkiem czternastu punktów. Tyle samo ma co prawda Justin Sedgmen, lecz on w Adelajdzie wystartował z przechodnią dziką kartą.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!