Okres zimowy jest czasem zmian nie tylko wśród zawodników. Miejsca pracy zmieniają też ich mechanicy, lecz team Artioma Łaguty od lat pozostaje bez zmian.
Indywidualny Mistrz Świata z 2021 roku ma wokół siebie zaufanych ludzi i nie miał żadnych podstaw, by cokolwiek zmienić. Najdłużej z Łagutą jest Marcin Maroszek. Przyszły sezon będzie bowiem ich dziewiątym rokiem współpracy, a mechanik dołączył do niego przez pierwszym sezonem w Grudziądzu. To nazwisko doskonale znają w Bydgoszczy, gdyż miał on licencję i nawet zadebiutował w Polonii, a teraz do klasy 500cc przechodzi… Emil Maroszek, dla którego Marcin jest wujkiem. U 15-letniego zawodnika często możemy zauważyć sprzęt pochodzący właśnie od Artioma Łaguty.
Drugi pod względem długości stażu u Rosjanina z polskim obywatelstwem jest dobrze znany w Polsce Rafał Lewicki. Będzie to ich bowiem siódmy lok współpracy, a wcześniej mechanik współpracował z m.in. Tomaszem Gollobem, Krzysztofem Kasprzakiem czy Bjarne Pedersenem. Ponadto od niedawna jest także ekspertem i komentatorem Eurosportu, który transmituje cykl Grand Prix. Podczas gdy Łaguta nie mógł startować w 2022 roku, to najpierw pracował u Gleba Czugunowa, a potem Kacpra Woryny. U tego drugiego efekty współpracy były momentalnie zauważone, a gdy się rozstali, to wychowanek Rybek Rybnik wrócił do wcześniejszej dyspozycji.
Ostatnim członkiem teamu jest z kolei Damian Brenk, dla którego będzie to szósty sezon u Łaguty. Gdy ten był zawieszony, to podobnie jak Lewicki nie musiał zbyt długo czekać na oferty. Ostatecznie sezon 2022 spędził u Fredrika Lindgrena, lecz gdy okazało się jasne, że Łaguta wraca do jazdy, to także wrócili do siebie. Cała czwórka razem świętowała tytuł Indywidualnego Mistrza Świata, a także wcześniej trzy złote medale Speedway of Nations.
Po przerwie Artiom Łaguta wrócił na swoje tory i był najskuteczniejszym zawodnikiem Betard Sparty Wrocław. Punktował bowiem na poziomie 2.242 punktu na bieg, co było szóstym najwyższym wynikiem w PGE Ekstralidze. Startujący z polską licencją zawodnik stawia na długofalową współpracę nie tylko jeśli chodzi o sztab ludzi, którzy go otaczają. Podobnie ma się sprawa z klubami, gdzie po sześciu latach spędzonych w Grudziądzu, spędzi też co najmniej cztery we Wrocławiu. W sobotni wieczór ogłoszono bowiem przedłużenie kontraktu o kolejne dwa sezony.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!