Betard Sparta Wrocław w ostatnim wyścigu pokonała Moje Bermudy Stal Gorzów, pomimo fantastycznej postawy Bartosza Zmarzlika gospodarzom udało się zwyciężyć na Stadionie Olimpijskim. Po spotkaniu Dariusz Śledź udzielił krótkiej rozmowy na temat tego spotkania.
Trener mistrzów Polski nie ukrywa, że spotkanie było bardzo trudne, ale na pewno nie byli zaskoczeni torem jaki zastali. – Mecz był bardzo, bardzo trudny, lecz takiego też się spodziewaliśmy. Myślę, że tor mieliśmy na to spotkanie dobry. To oczywiście nie znaczy, że nie może być jeszcze lepszy, ale nie możemy narzekać.
Dariusz Śledź otwarcie przyznał, że z pewnością jednym z gorętszych miejsc na stadionie było stanowisko Taia Woffindena. Wiele się tam wydarzyło, ale Brytyjczyk znalazł coś na swoje ostatnie starty. – W boksie Taia Woffindena dziś działo się wiele. Na szczęście chłopaki stanęli na wysokości zadania i na koniec trafili ze wszystkimi przełożeniami. Upadek też z pewnością nie pomógł w tym wszystkim. To jest utrata jednego startu i taka sytuacja trochę miesza w głowie zawodnika.
Szkoleniowiec Betard Sparty Wrocław odniósł się także do sytuacji z piątego biegu, gdy Brytyjczyk został wykluczony z powtórki za spowodowanie upadku. Jak zaznacza, nie można mieć do sędziego żadnych pretensji. – Ja mogę być nieobiektywny. Pierwszy raz jak widziałem powtórkę to pomyślałem, że wykluczony Woffinden, a jak obejrzałem ją po raz drugi to już nie byłem tego taki pewien. Sytuacja podobna do tej z Leszna, gdzie brał udział Szymon Woźniak i Piotr Pawlicki. Jasne, wolałbym żeby to nie Tai został wykluczony, ale chyba nie możemy też mieć pretensji do sędziego, bo sytuacja była taka „pięćdziesiąt na pięćdziesiąt”.
Dariusza Śledzia cieszy postawa Gleba Czugunowa, który odjechał najlepsze spotkanie w PGE Ekstralidze w tym sezonie. – Super mecz Gleba Czugunowa. Czekaliśmy na taki jego mecz i on też na taki czekał. Jesteśmy zadowoleni, to z pewnością.
Najbliższe spotkanie mistrzowie Polski odjadą 5 czerwca w Lublinie. Ostatnie ligowe zwycięstwo przy al. Zygmuntowskich wrocławianie zanotowali w 2019 roku, gdy Motor Lublin był beniaminkiem. W finałowym meczu padł tam remis, a obecnie faworytem do zwycięstwa z pewnością będą gospodarze.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!