W sobotnie wczesne popołudnie, na Stadionie Miejskim w Tarnowie, miejscowa Unia podejmie Orła Łódź w zaległym spotkaniu w ramach rozgrywek Nice 1. Ligi Żużlowej. Do tej pory obie drużyny w tabeli zapisały na swoich kontach po cztery punkty.
Przed sezonem głośno mówiło się o tym, że Orzeł ma aspiracje i chce powalczyć o awans do PGE Ekstraligi. Początek zmagań ligowych jednak sprawił, że łodzianie napotkali na kilka przeszkód. Na początek można wspomnieć o spotkaniu z Arged Malesa TŻ Ostrovią Ostrów Wielkopolski. Wprawdzie Orzeł wygrał ten pojedynek, jednak będąc zdecydowanym faworytem, męczył się okrutnie i ostatecznie odprawił gości z bagażem zaledwie 4 punktów.
Później przyszła pora na przekładany pojedynek w Rybniku. Po dobrym początku, końcówka zdecydowanie nie poszła po myśli podopiecznych Lecha Kędziory. Porażka 16 punktami i szybka chęć rehabilitacji. Przez pogodę i zawirowania z nią, ta nastąpiła dopiero w ubiegłą niedzielę, kiedy to łodzianie rozgromili na własnym torze łotewski Lokomotiv, różnicą 24 „oczek”. W końcu drużyna pojechała tak, jak oczekiwali tego od niej włodarze i kibice. Na uznanie zasłużyli przede wszystkim Tobiasz Musielak, który jest najskuteczniejszym jeźdźcem ligi oraz Daniel Jeleniewski, który debiutancki występ w rozgrywkach w tym sezonie zakończył z 13 punktami i bonusem na koncie. Gdy pozostali dorzucają niezbędne punkty, Orzeł może postawić się każdemu.
Z drugiej strony mamy gospodarzy, czyli Unię Tarnów. Przed sezonem w tym obozie z kolei głośno mówiło się o tym, że awans nie jest celem „Jaskółek” na ten rok. Przez zawirowania ze stadionem i licencję nadzorowaną zbudowano skład na miarę możliwości. Po pierwszym „wymęczonym” zwycięstwie dwoma punktami nad Lokomotivem Daugavpils przyszła pora na sprawienie sporej niespodzianki i wygranie w Gdańsku. W tym pojedynku tarnowianie stracili jednak jednego z liderów, kontuzji rąk doznał bowiem Artur Mroczka.
Pod jego nieobecność Unia uległa różnicą 4 punktów na własnym obiekcie ekipie z Ostrowa Wielkopolskiego. W ostatnią niedzielę kwietnia mecz w deszczu w Rybniku i długi opór przeciwko uzębionym „Rekinom”. Po dołączeniu do składu wychowanka, Ernesta Kozy tarnowianie ulegli w skróconym do 13 biegów pojedynku różnicą 8 punktów. Dosyć chimerycznie prezentuje się w tym sezonie Wiktor Kułakow, który po komplecie w Gdańsku, w kolejnych pojedynkach zaczynał dobrze, aby kończyć je już słabiej. Przebłyski ma Daniel Kaczmarek, a do dobrej dyspozycji wrócił z pewnością Artur Czaja. Solidnym ogniwem jest niewątpliwie kapitan gospodarzy, Peter Ljung. Martwić może nieco również postawa tarnowskich juniorów, po których spodziewano się przed sezonem więcej. Mateusz Cierniak w tym tygodniu jednak zanotował bardzo dobry występ, testując tor na PGE Narodowym, przed turniejem Speedway Grand Prix w Warszawie (14 punktów w 6 startach).
Przez częste opady deszczu tarnowska Unia miała „okrojoną” możliwość treningu przed tym ważnym pojedynkiem, co z pewnością będą chcieli wykorzystać łodzianie. Czy im się to uda, czy może jednak punkty zostaną w Jaskółczym Gnieździe? O tym przekonamy się w sobotnie popołudnie. Termin nie dla każdego jest fortunny, ponieważ niektórzy zdecydowali się już na jednorazowy wypad na turniej cyklu SGP do stolicy Polski, co pokrzyżowało im nieco plany. W Tarnowie z pewnością zjawią się jednak najwierniejsi fani, aby wesprzeć swoją drużynę, zapewne pojawi się również grupa kibiców z Łodzi.
Początek spotkania zaplanowano na godzinę 14:00, a dla tych z Państwa, którzy nie będą mogli zjawić się na stadionie, przygotowaliśmy relację LIVE, która będzie przeprowadzona TUTAJ.
Awizowane składy:
Unia Tarnów:
9. Peter Ljung
10. Ernest Koza
11. Artur Czaja
12. Daniel Kaczmarek
13. Wiktor Kułakow
14.
15. Mateusz Cierniak
Orzeł Łódź:
1. Rohan Tungate
2. Kai Huckenbeck
3. Rafał Okoniewski
4. Daniel Jeleniewski
5. Tobiasz Musielak
6. Piotr Pióro
7.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!