Kibice we Wrocławiu jak i przed telewizorami byli świadkami totalnej demolki. Betard Sparta Wrocław rozgromiła PGG ROW Rybnik 63:27. Był to w tym sezonie, póki co, najwyższy rozmiar zwycięstwa w PGE Ekstralidze.
Na szczególną pochwałę i ciepłe słowa mógł liczyć po zakończeniu spotkania Michał Curzytek. Młodzieżowiec Betard Spart został wybrany rajderem meczu, a o występie swojej drużyny powiedział w następujący sposób. – Są to dla nas bardzo ważne punkty. Wygrana dosyć wysoka, jednak nie można było lekceważyć przeciwnika przed początkiem zawodów. […] Udało się jednak wygrać i oby tak dalej.
Michał odniósł się również do swojego startu w wyścigu ósmym. – Gdzieś tam z czwartego pola się jeszcze w miarę zabrałem, ale ciężko było. Zawodnicy z wewnętrznych pól wysunęli się i ciężko było cokolwiek zrobić – przyznał wrocławski młodzieżowiec.
– Cieszymy się, że mamy taki wynik. Cieszymy się z dobrej postawy Maksyma Drabika i całej reszty zespołu, bo wszyscy pojechali bardzo dobrze – to słowa podopiecznego wrocławian, Dariusza Śledzia, który nie krył zadowolenia z fantastycznego wyniku zespołu.
Szkoleniowiec Spartan powiedział również, że prędkości dalej szuka jeden z zawodników – Max Fricke. – Max dalej zmaga się z jakimiś problemami, ale poradzimy sobie z tym, bo już pokazywał prędkość w wyścigach.
Źródło: nSport+
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!