Sparta Wrocław pewnie pokonała Stal Gorzów 26 kwietnia na swoim owalu. Gospodarze ostatecznie wygrali 56:34. Po meczu głos zabrał Szymon Woźniak.
Stal Gorzów nie była w stanie zrobić nic we Wrocławiu. Gorzowianie zdobyli tego wieczoru 34 punkty wyraźnie przegrywając z miejscową Spartą. Szczególnie słaby występ zaliczył jeden z liderów Stali, Szymon Woźniak. 31-latek, który przez pewien czas również bronił barw ekipy z Wrocławia zdobył zaledwie 2 punkty z bonusem. Po spotkaniu wychowanek Polonii Bydgoszcz przyznał, że absolutnie nie może on być zadowolony z takich występów w jego wykonaniu. Zawodnik powiedział, że próbował on wielu rozwiązań, które były nerwowe. Żużlowiec w kwestii dostrojenie motocykla za mocno zasugerował się podpowiedziami swoich drużynowych kolegów. Natomiast jak przyznał Szymon Woźniak w rozmowie dla speedwaynew.pl nie był tego jego pierwszy słaby mecz i z pewnością nie ostatni.
– No nie. Nie mogę być zadowolony po takich meczach. Pojechałem dzisiaj bardzo słabo. Próbowaliśmy różnych rozwiązań. Być może właśnie trochę za nerwowo podeszliśmy do tych zmian. Myślę, że jakbym mógł cofnąć czas to raczej bym nie zmieniał po pierwszym biegu. Spróbował bym to samo, ale obierając inny tor jazdy. Za mocno się zasugerowałem tym co robią chłopacy. Mogłem się bardziej skupić na swoich odczuciach. Jak już się wpadnie w taką pułapkę i się zacznie za dużo mieszać to już potem ciężko się z tego wydostać. Dzisiaj tak się u mnie stało, taki jest żużel. Jest to część tego sportu i nie jest to mój pierwszy zły mecz, ale też pewnie i nie ostatni. Teraz skupiamy się na najbliższych dwóch domowych meczach, żeby pojechać solidne zawody. – powiedział Polak.
Gorzowian zaskoczył tor?!
Szymon Woźniak barwy Sparty Wrocław reprezentował w latach 2016-2017. Wówczas zdobywał on średnio 1,324 punktu na bieg i 1,559 pkt/b. Jak przyznał zawodnik w pomeczowych rozmowach tor we Wrocławiu rzeczywiście zaskoczył gości. Zdaniem wychowanka Polonii Bydgoszcz kolor i sposób przygotowania nawierzchni się zmienił. Nie pomógł również fakt, że mecz miał status zagrożonego i na torze leżała plandeka. Zawodnicy Stali nie wiedzieli jak zachowa się owal oraz, w którą stronę pójdzie. Polak przyznał, że jeżeli chodzi o ustawienia to przede wszystkim powinno polegać się na swoich doświadczeniach. Czasami jednak warto zasugerować się sugestiami kolegów z drużyny, bo może się to okazać pomocne. Woźniak wyznał, że żałuję tego, iż nie mógł on wystąpić podczas sparingu we Wrocławiu, który odbył się przed sezonem. Wtedy to żużlowiec Stali Gorzów leczył kontuzję odniesioną podczas IMME w Łodzi po starciu z Jasonem Doyle’m.
– Tor zaskoczył. Nie będę ukrywał. Zmienił się kolor tej nawierzchni i sposób jej przygotowania. Dużo się ogólnie zmieniło względem zeszłego roku. Do tego jeszcze przed zawodami na torze leżała plandeka i to też spowodowało, że nie wiedzieliśmy, w którą stronę ten tor pójdzie i jak się będzie zachowywał. – kontynuował 31-latek. – Każdy musi liczyć na to co mu dusza podpowiada. Każdy ma inne silniki i czasami warto się zasugerować innymi, czasami nie. Ja na pewno żałuję, że nie mogłem wziąć udziału w sparingu. Koledzy jeździli tutaj na wiosnę już mieli okazję z tą nową nawierzchnią. Ja wtedy musiałem odpuścić sparing, bo miałem wypadek w Łodzi na IMME. – mówił zawodnik Stali Gorzów.
Czekają dwa domowe mecze
Dwa najbliższe mecze Stali Gorzów to dwa domowe. Najpierw podopieczni Stanisława Chomskiego zmierzą się 28 czerwca z GKMem Grudziądz, aby później w piątek powalczyć o ligowe punkty z poturbowaną Unią Leszno. Na papierze oba te spotkania wyglądają na dosyć łatwe dla Stali. Jest to jednak tylko sport i o wynikach przekonamy się po skończonych spotkaniach. Jak przyznał 31-latek drużyną musi wyciągnąć wnioski i dobrze nastawić się na dwa domowe spotkania w krótkim odstępie czasowym.
– Oczywiście, że będziemy chcieli się odbić. Nie mamy dużo czasu na złe myśli na szczęście. Musimy teraz wrócić do domu, wyciągnąć wnioski i myśleć już o tych dwóch domowych meczach w krótkim odstępie czasu. To będzie kluczowe, żebyśmy dobrze wypadli i dołożyli kolejne punkty do tabeli. – zakończył Szymon Woźniak.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!