Wiktor Jasiński jest jednym z nowych nabytków Arged Malesy Ostrów Wielkopolski. Początek sezonu 2024 w jego wykonaniu zdecydowanie nie jest jednak taki, jak oczekiwaliby kibice oraz sam klub.
Nie jest to wymarzony początek sezonu dla Arged Malesy Ostrów Wielkopolski. Drużynę przed startem sezonu stawiano w roli jednego z faworytów do awansu. Tymczasem jednak niemal każdy mecz sprawia ostrowianom dość sporo problemów, a wyniki nie są takie, jakich można było oczekiwać. Ostrovia w tym sezonie wygrywała tylko na własnym torze. Klub z Ostrowa rozegrał dwa takie pojedynki, trzeci natomiast został przerwany z powodu opadów deszczu.
Trudny początek sezonu Wiktora Jasińskiego
Jednym z nowych nabytków Arged Malesy Ostrów jest Wiktor Jasiński. Wychowanek Stali Gorzów wyraźnie nie może odnaleźć optymalnej formy na początku sezonu 2024. W czterech meczach zdobył on łącznie zaledwie 10 punktów i 3 bonusy, co daje średnią biegopunktową poniżej poniomu 1,0. Przed meczem z Orłem Łódź Jasiński otrzymał silniki od aktualnie najskuteczniejszego zawodnika Ostrovii – Gleba Czugunowa.
– Na pewno pomogło. Wiadomo, to są bardzo dobre silniki. Ja tutaj pojechałem tylko jeden bieg, fajnie wyskoczyłem ze startu., jednak zabrakło dla mnie miejsca przy krawężniku i pojechałem szerzej. Wiadomo, że jak w pierwszym biegu pojedzie się szerzej – to już jest po zawodach. Może lekko przestrzeliłem z ustawieniami bo to był trochę słabszy silnik, a ustawienia były bardzo podobne do moich silników. Zrobiliśmy korekty ale już nie miałem okazji wyjechać na tor. Przegrywaliśmy już sześcioma punktami, Chris Holder miał większe szanse i faktycznie dowiózł trójkę. Dla drużyny dobre zastępstwo ale wiadomo ja niestety nie miałem okazji sprawdzić ustawień – komentuje zawodnik Arged Malesy Ostrów.
Co jest kluczem do sukcesu?
Wiktor Jasiński w roku 2024 startował tylko w meczach Metalkas 2. Ekstraligi. W poprzednich latach jazdy i okazji do odpowiedniego wpasowania się w sezon miał on zdecydowanie więcej. Startując w Stali Gorzów Jasiński występował w niemal każdym meczu Ekstraligi U24. Dla zawodnika jest to świetna okazja do sprawdzenia siebie oraz sprzętu. W tym roku 24-latek startuje na innym poziomie rozgrywkowym niż dotychczas, a więc musi przyzwyczaić się do torów o nieco innej specyfice. Nic więc dziwnego, że wejście na odpowiednie tory może zająć nieco więcej czasu.
– Mam nadzieję, że już złapałem te odpowiednie ustawienia. Nie mam co prawda takiej płynności jazdy ze względu na to, że na tę chwilę jeżdżę tylko w Ostrowie. Nie mam Ekstraligi U24, dopiero teraz będę zaczynał rozgrywki w Szwecji. W następnych tygodniach tej jazdy na pewno będzie więcej. Na ten moment trochę brakuje mi objeżdżenia. Aktualnie w Metalkas 2. Ekstralidze jeździmy na twardych torach. ja przyszedłem z Ekstraligi, gdzie te tory były trochę bardziej wymagające i bardziej przyczepne. Moje silniki były do takich torów bardziej przystosowane i tutaj czasami mam problem, żeby w tym wszystkim się połapać – wyjaśnił Wiktor Jasiński.
Kolejną okazję do przełamania się zawodnik Ostrovii będzie miał już w najbliższą niedzielę. Wówczas Arged Malesa Ostrów wybierze się na wyjazdowe spotkanie z Cellfast Wilkami Krosno.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!