Cały czas nie wiemy, jak ostatecznie będzie wyglądać kadra juniorów Fogo Unii Leszno. Pod znakiem zapytania stoi przyszłość Kacpra Pludry. Krzysztof Sadurski z całą pewnością opuści klub, co potwierdza szkoleniowiec leszczynian, Piotr Baron.
Sezon 2021 był dla Fogo Unii Leszno przejściowy, jeśli chodzi o formację młodzieżową. Piotr Baron korzystał z usług trzech wychowanków, ale zwłaszcza na początku sezonu biało-niebiescy mieli wyraźny problem z postawą swoich juniorów. Pod koniec maja w lidze mógł startować już Damian Ratajczak i wówczas 16-latek zastąpił Krzysztofa Sadurskiego. Wrócił on do składu pod koniec sezonu, ale ze względu na kontuzję Kacpra Pludry. Coraz bardziej prawdopodobne wydaje się jednak odejście z drużyny zarówno Sadurskiego, jak i Pludry. Co więcej, rozstanie z Unią tego pierwszego jest już przesądzone. – Jeśli chodzi o Krzysztofa, to tak, on zmieni klub – mówi Piotr Baron, menadżer Fogo Unii Leszno.
Sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana, jeśli chodzi o Kacpra Pludrę. Nieoficjalnie wiemy, że jego przyszłość cały czas się waży, a zainteresowanie leszczynianinem wyraziło kilka klubów. 19-latek jest łączony m.in. z GKM-em Grudziądz oraz już samodzielnym Kolejarzem Rawicz, ale szkoleniowiec Fogo Unii przyznaje, że nic w tej sprawie nie jest jeszcze przesądzone. – Jeśli chodzi o Kacpra, to na razie niczego nie wiemy na pewno – podkreśla Baron.
W przyszłym sezonie w składzie Fogo Unii Leszno może zrobić się naprawdę ciasno. – Chcemy wprowadzać do składu nowych zawodników, podobnie jak w 2021 roku Damiana Ratajczaka. W przyszłym sezonie będziemy chcieli rozwijać młodszych zawodników, m.in. Huberta Jabłońskiego, który w lutym skończy 16 lat – objaśnia plany klubu szkoleniowiec „Byków”.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!