W sobotę (20 lipca) w Žarnovicy odbył się kolejny w tym roku trening, a jednym z uczestników był Patrik Búri, który wrócił po ponad roku na tor.
W maju ubiegłego roku słowacki żużlowiec brał udział w fatalnie wyglądającym upadku w austriackim Mureck, gdzie oprócz 25-letniego żużlowca w całym zdarzeniu uczestniczyli także Jan Pintar (Słowenia) oraz Marcin Kościelski. Najmłodszy z nich przetransportowany został do szpitala i wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. W przypadku Słowaka doszło do złamania ręki oraz obu nóg.
Jeszcze jakiś czas temu Búri zapowiadał, że robi sobie przerwę od żużla, bowiem wciąż nie czuje się na siłach, by wsiąść na motocykl. Udało się dopiero w drugiej połowie lipca i na niewiele zdał mu się także wyjazd na zawody w ramach Gali Lodowej – Drift on Ice. Jan Daniel nie ukrywa na łamach serwisu słowackiego klubu, że z przyjemnością oglądało się ponownie na torze byłego żużlowca Polonii Bydgoszcz, który od początku nie odpuszczał gazu w swoich maszynach.
Żużlowiec nie wie, kiedy wróci do ścigania. Na razie chce z powrotem wjeździć się w swoje motocykle, a z każdym treningiem nabierać pewności siebie. Niewykluczone, że w tym sezonie jednak jeszcze będzie ścigał się w jakichś zawodach.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!