W PGE Ekstralidze z roku na roku jest coraz więcej pieniędzy, a finansowy wyścig wygrywają na razie kluby z większych miast. Sytuację krytykuje Prezydent Miasta Leszna, Łukasz Borowiak, który podkreśla, że kluby nie mają w tym wyścigu równych szans. Nie podoba mu się także podejście władz do współpracy z samorządami.
Po kilku tłustych latach Fogo Unia Leszno wpadła w małe tarapaty. Biało-niebiescy na papierze są jednym z kandydatów do walki o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Dodatkowo klub i leszczyński samorząd mają na głowie nieco inny problem. Okazuje się, że system oświetleniowy na Stadionie im. Alfreda Smoczyka nie spełnia najnowszych norm telewizyjnych. Postawienie nowych jupiterów to ogromny wydatek dla magistratu, na który aktualnie nie ma środków.
Ogromne wydatki miasta
Prezydent Leszna mówi „veto”. Gospodarz miasta z najbardziej utytułowanym klubem w kraju apeluje o zaprzestanie zwiększania wymogów i dialog samorządów z PGE Ekstraligą. – Myślę, że to moment na to, by po raz kolejny poprosić zarząd Ekstraligi o rozmowę. Wyczuwam, że nie jesteśmy partnerem, a instytucją charytatywną, która utrzymuje ten sport na wysokim poziomie sportowym, ale także biznesowym – mówił Łukasz Borowiak podczas Magazynu Sportowego Radia Elka.
W trakcie tej samej audycji samorządowiec krytykował absurdy regulaminowe PGE Ekstraligi. Okazuje się, że miasto od lat ponosiło koszty remontów-widmo i zmian na Stadionie im. Alfreda Smoczyka. – Jeśli przez 10 lat miasto wydało na modernizację stadionu pod wytyczne 22,5 miliona złotych, to proszę zobaczyć jakie to są potężne pieniądze. Ich tak naprawdę nie widać – mówił Borowiak. – 8 czy 9 milionów to potężny wydatek, którego na dzisiaj nie ma w budżecie i nie będzie w najbliższym czasie – uciął sprawę ewentualnych nowych jupiterów.
Finansowe szaleństwo
Z drugiej jednak strony w Krośnie czy Ostrowie udało się znaleźć środki na modernizację stadionu po awansie. Zdaniem Łukasza Borowiaka samorządy mają jednak inne wydatki. – Prezes Stępniewski ze współpracownikami musi zrozumieć, że samorządy mają inne wydatki. Przecież za 8 milionów można wybudować nowe przedszkole w centrum miasta i nowe drogi. Można zrealizować najbardziej oczekiwane zadania. Ponadto trzeba pamiętać, że kluby liczą na wsparcie finansowe – wyliczał Prezydent Miasta Leszna.
Samorządowiec skrytykował również sytuację w PGE Ekstralidze. Jego zdaniem finansowe szaleństwo zaczyna wymykać się spod kontroli. Bitwa na budżety nie jest jednak według prezydenta Leszna równa. – Dochodzimy do czystego szaleństwa. W Lesznie klub jest wspierany głównie przez leszczyńskie firmy. W Lublinie buduje się budżet na 20 milionów złotych i nie ma co z pieniędzmi zrobić, więc zlecają firmie Nike, żeby produkować buty czy dresy klubowe – ironizował. – Szaleństwo, bo tam pompowane są potężne miliony ze spółek skarbu państwa. Tam można sobie kupić złoty medal – zakończył wątek Łukasz Borowiak.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!