Po kilku latach bracia Piotr i Przemysław Pawliccy staną ponownie po jednej stronie barykady. Starszy z nich właśnie dołączył do zespołu Piraterny Motala.
Fantastyczny duet
Już od najmłodszych lat bracia Pawliccy uznawani byli za wielkie talenty. Dość długo jednak trwał ich rozbrat ze sobą, gdyż razem ostatni raz mieli okazję startować w 2015 roku w macierzystej Unii Leszno. Później ich drogi się rozeszły, lecz szwedzka Piraterna ponownie je skrzyżowała. Gdy Piotr i Przemysław wyjeżdżają na tor po jednej stronie barykady to wiadomo, że zaprezentują fantastyczną jazdę parą. Są to jedni z ostatnich zawodników stosujących tę taktykę i to jeszcze na tak wysokim poziomie.
Dla starszego z braci jest to powrót do Motali po dziewięciu latach przerwy. W latach 2011 oraz 2013 był jednym z bohaterów Piraterny, który dał im złoty medal Drużynowych Mistrzostw Szwecji. Co ciekawe mimo długiej historii klubu są to dwa jedyne krążki z tego kruszcu dla „Piratów”.
Przeciętny sezon, czas na zmiany
Za Przemysławem Pawlickim dość przeciętny sezon zarówno w Polsce jak i w Szwecji. W PGE Ekstralidze zdobywał średnio 1.590 punktu na bieg co dało mu odległą 29. pozycję wśród zawodników w najlepszej żużlowej lidze świata. W Kraju Trzech Koron nie było lepiej. Wraz z Masarną Avesta rozgrywki zakończył na ostatnim miejscu w Bauhaus-Ligan. On sam był dopiero trzecim zawodnikiem „Wiedźm”, lecz średnia na koniec sezonu była jeszcze gorsza niż w Polsce – 1.521.
Z tego powodu były stały uczestnik cyklu Grand Prix postanowił diametralnie zmienić otoczenie. W Szwecji wraca do Motali, gdzie świętował największe sukcesy, zaś w Polsce zszedł do eWinner 1. Ligi Żużlowej. W przyszłym sezonie będzie startować w barwach Falubazu Zielona Góra. „Shamek” ma być jednym z liderów, którzy poprowadzą drużynę spod znaku „Myszki Miki” do upragnionego awansu. Dla samego zawodnika będzie to pierwsza okazja by startować na pierwszoligowych owalach.
Kadra Piraterny Motala na tę chwilę zawiera siedem nazwisk. Brakuje w niej jednak Szwedów, gdyż jedynymi są Mathias Thörnblom i młodziutki Ludvig Selvin. Trzonem zespołu powinni być bracia Pawliccy z Oskarem Fajferem a także Václav Milík. To jednak z pewnością nie koniec ruchów transferowych ekipy prowadzonej przez Daniela Davidssona.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!