We wtorek działacze Trans MF Landshut Devils rozpoczęli przedstawianie składu na przyszłoroczne rozgrywki. W środę natomiast poznaliśmy kolejne nazwisko.
Sporym zaskoczeniem okazał się nowy kontrakt dla Kima Nilssona. Tegoroczny uczestnik cyklu Grand Prix mógł liczyć także na zainteresowanie klubów pierwszoligowych, ale to niemieccy działacze zdołali go przekonać do kontynuowania kariery właśnie w Landshut. Za rok ponownie ma być jednym z liderów, którzy mają pomóc w wygraniu drugoligowych rozgrywek. Przypomnijmy bowiem, że z uwagi na nowe wymagania w 1. Lidze Trans MF Landshut Devils zdecydowało o rezygnacji ze startu na drugim szczeblu rozgrywkowym.
Mimo tego jak możemy zauważyć, w dalszym ciągu mają jednak wysoko postawione cele. Kolejnym nazwiskiem w ekipie „Diabłów” jest bowiem… Antonio Lindbäck. Dla urodzonego w Rio de Janeiro zawodnika będzie to pierwsza okazja do startów w 2. Lidze Żużlowej. Dotychczas bowiem balansował pomiędzy Ekstraligą a 1. Ligą i to w nich mogliśmy go oglądać. Po końcu kariery po sezonie 2020, szybko zdecydował się wrócić do ścigania i w kolejnych sezonach prezentował dość przeciętny poziom jak na standardy 1. Ligi.
Lindbäck lubi to miejsce
Zarówno ze Startem Gniezno, jak i w tym sezonie z PSŻ-em Poznań zajmował ostatnie miejsce w rozgrywkach. On po części też się do tego przyczyniał, więc kolejnym krokiem był angaż w 2. Lidze. Wybór padł na właśnie Landshut Devils, gdzie dotychczas czuł się dość pewnie. Pytał też zawodników, którzy mieli styczność z niemieckim ośrodkiem i wypowiadali się o nim w samych zaletach.
– Z Landshut mam same dobre wspomnienia. Lubię ten tor i bez względu na to z kim rozmawiam o klubie, to wypowiada się w samych superlatywach. Klub działa profesjonalnie, poważnie i oferuje najlepsze warunki. Mi się to podoba i już nie mogę się doczekać, by przywitać się z fanami – powiedział Szwed na facebookowym profilu drużyny.
W tym sezonie Lindbäck na torze pojawił się 50 razy. Dziesięciokrotnie przekraczał linię mety jako pierwszy, a najlepszy mecz odjechał na inaugurację sezonu z… Landshut Devils. Zdobył wówczas 11 punktów i dwa bonusy, lecz z każdym tygodniem jego wyniki były coraz bladsze. Ostatecznie jego średnia na koniec sezonu wyniosła 1.540 punktu na bieg, co przełożyło się na dopiero 36. miejsce wśród najskuteczniejszych zawodników.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!