Za Bartoszem Zmarzlikiem jeden z najlepszych sezonów w dotychczasowej karierze. Wychowanek gorzowskiej Stali sięgnął po kilka tytułów na krajowym podwórku oraz trzecie w karierze Indywidualne Mistrzostwo Świata. W swoim stylu jednak przyznaje, że cały czas widzi pole do zmian i korekt.
Złoty Kask, Indywidualne Mistrzostwo Polski, najwyższa średnia w PGE Ekstralidze i powrót na tron w cyklu FIM Speedway Grand Prix. Czy Bartosz Zmarzlik mógł zaliczyć lepszy sezon? 27-latek od lat nie schodzi z najwyższego poziomu i w kończącym się roku ponownie nie było na niego mocnych. Teraz reprezentant Polski przygotowuje się do kolejnych miesięcy zmagań.
Nie mogło być lepiej?
Wychowanek eBut.pl Stali Gorzów Wielkopolski jest oczywiście zadowolony z osiągniętych rezultatów. W rozmowie z portalem sportowy24.pl podkreśla, że 2022 rok był pełen ciężkiej pracy. – Na pewno to był dobry rok, szczęśliwy i taki, jaki sobie wymarzyłem. Rok był ciężko przepracowany, ale z dobrym rezultatem, więc jako team jesteśmy szczęśliwi.
Nie ma jednak czasu na rozpamiętywanie udanego sezonu. Trzykrotny mistrz świata już teraz pracuje nad kolejnym rokiem. – Tamten rok już się dla nas skończył. Teraz przygotowujemy się kolejnego sezonu. Musimy wszystko ułożyć tak, żeby nie było gorzej – zaznacza Bartosz Zmarzlik. Seria spektakularnych triumfów wcale nie oznacza zadowolenia i nasycenia sukcesami. – Oczywiście, że będą wprowadzane zmiany. Co roku są korekty – czasem większe, a czasem mniejsze – przyznaje „F-16”.
Hitowy transfer
Ukoronowaniem udanego roku był spektakularny transfer. Jeszcze w trakcie sezonu jasne stało się, że Zmarzlik zmieni otoczenie. Bardzo szybko jasne stało się, że po latach uporu do transferu 27-latka przekonał Motor Lublin. Na poznanie nowych kolegów przyjdzie czas. – Generalnie żużlowcy w większości przygotowują się do sezonu indywidualne. Takie spotkanie grupowe przed nami i na pewno będziemy mieli dużo okazji do spędzania czasu razem. Będziemy mogli zacząć wspólnie to wszystko układać.
Nikogo nie powinna także dziwić odpowiedź dotyczącą celów na kolejny sezon. Nowy zawodnik lublinian potwierdza, że najważniejsze jest dla niego zdrowie i równa jazda. Całą resztę będzie mógł wywalczyć sobie sam. – Ważne, żeby zdrowie dopisywało i układało się wszystko po mojej myśli. O resztę rzeczy będziemy już walczyć na torze, bo o to w tym chodzi – odpowiada krótko Bartosz Zmarzlik.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!