Piątkowy pojedynek na Stadionie im. Alfreda Smoczyka był bardzo udanym dla juniora Fogo Unii Leszno – Bartosza Smektały. Zawodnik ten uzyskał najlepszy wynik w drużynie. Zdobył aż 13 punktów.
Trzy „trójki” i dwie „dwójki” – znakomita zdobycz, jak na juniora w meczu ligowym. Zasłużenie dostał miejsce w ostatnim, piętnastym wyścigu spotkania. Po zwycięstwie w stosunku 57:33 nad ekipą forBET Włókniarza, „Smyk” wypowiedział się na temat swojej postawy i nie tylko. – Mam silniki od pana Ryszarda Kowalskiego, są bardzo dobre, ale to zawodnik musi też umieć je odpowiednio prowadzić i przede wszystkim przekazywać informacje mechanikom. Mam nadzieję, że ten przekaz informacji będzie zawsze taki sam, jak podczas tego meczu. Bardzo dobrze czułem się na motocyklu, ale zrobię wszystko, by było jeszcze lepiej – mówił na „gorąco” Bartosz Smektała.
Jako że w tym spotkaniu nasz rozmówca był liderem drużyny, nie sposób było go nie zapytać o ogólną postawę zespołu i o to, czy spodziewał się tak wysokiego zwycięstwa nad częstochowianami. – Nie spodziewaliśmy się takiego zwycięstwa, gdyż przyjechała do nas bardzo dobra drużyna. Wiem, że przegrali dosyć mocno we Wrocławiu z Betard Spartą, ale to są sytuacje jednorazowe. Teraz przegrali po raz kolejny. Coś po prostu musi u nich nie grać. My byliśmy u siebie na „domowym” torze, więc wierzyłem, że będzie wygrana, ale nie aż tak wysoka, jak się okazało – zakończył Indywidualny Mistrz Świata Juniorów.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!