Piątek trzynastego powszechnie uważany jest za niezwykle pechowy dzień. Z pewnością jednak inne nastroje mają w Rybniku, gdzie właśnie ogłosili kolejnego zawodnika.
Dość długo kibice z Górnego Śląska musieli czekać na pierwsze transferowe doniesienia. Wcześniej co prawda rozstrzygnęła się przyszłość Pawła Trześniewskiego, a na spotkaniu z kibicami Krzysztof Mrozek potwierdził też angaż na kolejny sezon Brady’ego Kurtza i Noricka Blödorna. Na mediach klubowych była na ten temat jednak cisza. To zmieniło się w piątek kiedy to oficjalnie z nowymi kibicami przywitał się Rohan Tungate. Australijczyk od dawna był już łączony z ROW-em, lecz dotychczas dobrze się maskował. W rozmowie z naszym portalem stwierdził też, że porozmawiają dopiero po finałach.
Jeśli to rzeczywiście miało miejsce, to obie strony dogadały się bardzo szybko. Przypomnijmy, że w minioną niedzielę Enea Falubaz dopiero mógł świętować upragniony awans do PGE Ekstraligi. To jednak wiąże się ze sporymi zmianami kadrowymi. Dlatego też u przyszłorocznego beniaminka zabrakło miejsca nawet dla kapitana „Motomysz” – Rohana Tungate’a. Z tego powodu doświadczony Australijczyk musiał sobie znaleźć nowy ośrodek, z którym będzie walczyć o najwyższe cele i spełnienie ambicji, jaką są także regularne starty z najlepszymi.
Tym samym obie strony mogą sobie bardzo pomóc. ROW już w tym sezonie pokazał, że jest w stanie zagrozić teoretycznie lepszym drużynom. Nawet w finale zdołał powalczyć i pozostawić za sobą bardzo dobre wrażenie. Tungate z kolei od lat pokazuje, że jest czołowym zawodnikiem na zapleczu PGE Ekstraligi. Z uwagi na przepis U24 jest mu jednak zdecydowanie ciężej się do niej dostać. W ciągu ostatnich czterech lat tylko raz nie zdołał osiągnąć średniej powyżej 2.0, co tylko pokazuje jego klasę. W tegorocznych rozgrywkach zdobył też najwięcej bonusów – 27. Został sklasyfikowany natomiast na siódmym miejscu w lidze.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!