Artiom Łaguta w znakomitym stylu powrócił do jazdy i pewnie wygrał Kryterium Asów na stadionie w Bydgoszczy. Rosjanin po zawodach przyznał, że cieszy go możliwość ponownych startów, za którymi bardzo tęsknił. Wygraną zadedykował swojemu choremu rodakowi.
Bydgoskie Kryterium Asów Polskich Lig Żużlowych im. Mieczysława Połukarda w Bydgoszczy było najbardziej prestiżową imprezą ostatniego weekendu marca. Nad Brdę przyjechało wiele gwiazd z Bartoszem Zmarzlikiem, Patrykiem Dudkiem, Nickim Pedersenem czy Dominikiem Kuberą na czele. Jednym z faworytów na papierze był też Artiom Łaguta, lecz forma Mistrza Świata z sezon 2021 pozostawała niewiadomą. Rosjanin nie mógł rozwiać wątpliwości w lepszy sposób niż wygrywając z 13 punktami na koncie.
Długa przerwa
Tuż przed rozpoczęciem zeszłego sezonu Łaguta oraz inni rosyjscy zawodnicy zostali zawieszeni po wybuchu wojny w Ukrainie. Żużlowiec Betard Sparty Wrocław dysponuje jednak polskim obywatelstwem, a w nowym roku wspólnie z Emilem Sajfutdinowem mógł przystąpić do egzaminu na polską licencję. Obaj oczywiście bez kłopotów go zaliczyli i mogą występować w europejskich rozgrywkach z polskimi dokumentami. To ustępstwo ze strony PZM.
Być może długa przerwa podziałała na 32-latka jak płachta na byka. W Bydgoszczy imponował szybkością na trasie i pomylił się tylko dwa razy. 13 punktów wystarczyło jednak do zwycięstwa w 34. Kryterium Asów. – Na motorze siedziałem, ale nie jeździłem spod taśmy przez 18 miesięcy, więc chciałem wrócić. Wreszcie nadszedł ten fajny dzień i znów będę startować w zawodach – mówił po zawodach w rozmowie z PoloniaTV.
Piękny gest
Jeszcze trakcie telewizyjnej transmisji Rosjanin pozdrawiał Andrieja Kudriaszowa. Przypomnijmy, że karierę tego zawodnika przerwała choroba nowotworowa, a obecnie rodak Łaguty walczy już nie o zdrowie, a o przeżycie. – Chciałem zadedykować to zwycięstwo Andriejowi Kudriaszowowi. Każdy wie, że ma teraz bardzo trudne chwile w szpitalu i będzie mu ciężko. To wygrana dla niego – zadedykował swój triumf Artiom Łaguta.
Zawody w Bydgoszczy, jak to często bywa, dostarczyły kilku kapitalnych wyścigów. To tym bardziej cenne, że pogoda nie ułatwiała zadania organizatorom. – Tor był bardzo fajnie przygotowany. Wszyscy wiedzą, że przez 3 dni cały czas padało. Przykryli nawierzchnię i po odkryciu tor wyglądał bardzo dobrze – zapewniał rosyjski zawodnik. – Jestem zadowolony z siebie i silników, więc dziękuję panu Ryszardowi Kowalskiemu – zaznaczył Łaguta.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!