Dawid Rybak jest młodym zawodnikiem klubu z Wrocławia. Licencję „Ż” uzyskał w zeszłym roku i w zbliżającym się sezonie będzie jeździł w drużynie U24 Betard Sparty. W rozmowie z naszym portalem powiedział o zebranym doświadczeniu ze startów w kategorii 250cc oraz swoich planach na przyszłość.
Paweł Maj (speedwaynews.pl): – Dawid, skąd się wzięła u Ciebie pasja do czarnego sportu?
Dawid Rybak (Betard Sparta Wrocław): – Żużel był u nas sportem rodzinnym. Na mecze od dziecka chodziłem z bliskimi, ale w tajniki sportu wprowadzali mnie tata i wuja. Wtedy poznałem żużel nie tylko ze strony kibica.
– W minionym sezonie miałeś znacznie mniej jazdy. We wcześniejszych latach ścigałeś się w zawodach 250cc, lecz w 2021 roku już nie startowałeś w tej kategorii. Brakowało tobie tych występów?
– Pandemia pokrzyżowała plany i bardzo brakowało mi tych startów. Zawsze dawały mi one dużo doświadczenia i obycia z motorem. Szczególnie, że to były początki mojej żużlowej przygody. Miałem wtedy okazję poznać wielu zawodników i różne tory.
– W ubiegłym roku uzyskałeś licencję żużlową. Byłeś pewny, że zdasz ten egzamin?
– Przygotowania do licencji kosztowały mnie i trenerów mnóstwo czasu oraz ciężkiej pracy. Zależało mi na zdaniu tego egzaminu, więc od początku traktowałem to poważnie. Wierzyłem, że będę dobrze przygotowany.
– Podczas występów w kategorii 250cc nabrałeś pewnie wielu nowych umiejętności. Które z nich pomagają tobie najbardziej w jeździe na „pięćsetce”?
– To prawda, że nabrałem wiele nowych umiejętności, a głównie pewności siebie. Czym więcej wyjazdów, tym lepiej radzę sobie ze stresem. Opanowałem również starty z zawodnikami. Dzięki kategorii 250cc nie boję się rywalizacji przy taśmie.
– Kto Ciebie najbardziej wspiera przy sprzęcie w parku maszyn oraz poza nim?
– Nie ukrywam, że ten sport wymaga dużego wsparcia fizycznego i psychicznego. Rodzina dodaje mi wiele sił i motywacji, a w parku maszyn jest ze mną mój przyjaciel, na którym zawsze mogę polegać. Tworzymy zgrany team, co zdecydowanie ułatwia nam pracę.
– Widziałem, że ostatnio intensywnie trenujecie podczas różnych obozów. Kto w nich uczestniczy i jak wyglądają te przygotowania?
– W obozie uczestniczą wszyscy juniorzy z drużyny, a treningi odbywają się w górach lub na sali. Dużo biegamy i jeździmy na nartach lub na rowerach. Trener Cieśliński prowadzi także intensywne, siłowe ćwiczenia. Mocno skupiamy się również na refleksie i motoryce.
– W nowym sezonie będziesz mógł nabierać doświadczenia w nowej lidze U24. Te rozgrywki będą dla Ciebie najważniejsze w tym roku?
– Na ten moment nie potrafię określić, które z zawodów będą dla mnie najważniejsze. Do każdych przygotuje się jak najlepiej. Na szczęście czeka mnie wiele startów w lidze U24, więc nabiorę sporo nowego doświadczenia, które wykorzystam też w innych zawodach.
– Pojawiły się jakieś oferty z drugiej ligi, w której miałbyś większe szanse na ligowy skład?
– Na ten moment nie pojawiły się żadne oferty. Mam nadzieję, że w tym sezonie pokażę się lepiej. Może wtedy napłyną propozycje.
– Masz swojego idola żużlowego?
– Jak już kiedyś wspominałem, moim idolem jest Maciej Janowski. Podziwiam jego styl i technikę jazdy. Jest jednocześnie szybki, ale opanowany i rozważny.
– Jakie masz plany i marzenia na kilka najbliższych lat?
– Moje plany na przyszłość są wielkie. Jestem ambitną osobą, więc wkładam całe serce w swoją karierę. Ciężko jest przewidzieć, co będzie za rok. Wiem, że stawiam na rozwój i na pewno będę ostro trenował.
– Chciałbyś na sam koniec coś od siebie przekazać?
– Chciałbym się jak najlepiej pokazać w tym sezonie. Mam nadzieje, że uda nam się osiągnąć sukces w lidze U24.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!