- Na pewno ściganie się przy pustych trybunach jest bardzo trudne pod względem psychicznym, zważywszy, że są one wypełniane w Polsce - być może nieszczelnie, ale licznie. Największym dla mnie zagrożeniem będzie obecność jednego mechanika podczas zawodów. Jeden mechanik przy dzisiejszych wymaganiach, to troszeczkę za mało - zwłaszcza na tym poziomie rywalizacji - przyznał Tomasz Lorek.