Unia Tarnów vs Aforti Start Gniezno

Wyścig przerwany. Na tor upadł Artur Mroczka i Mirosław Jabłoński. Zawodnik gospodarzy chciał przedłużyć prostą. Powtórka w pełnej obsadzie.

Najlepiej Kim Nilsson z pierwszego pola, jednak już na drugim łuku pierwszego okrążenia atakiem po wewnętrznej wyprzedził go Jabłoński. Na drugim okrążeniu Kildemand zdołał przedrzeć się na trzecią pozycję.

Dawid Rempała wygrał moment startowy, lecz cały czas musiał bronić się przed atakami Mikołaja Czaply. Patryk Konieczny na pierwszym okrążeniu próbował wyprzedzić Marcela Studzińskiego po zewnętrznej, ale nie znalazł tam odpowiedniej prędkości.

Równy start całej czwórki, jednak to Ernest Koza najlepiej rozegrał pierwszy łuk. Jakobsen próbował po zewnętrznej atakować lidera wyścigu, lecz zawodnik gospodarzy bardzo dobrze blokował zawodnika Startu.

Timo Lahti zdecydowanie wygrał moment startowy i nie oddał prowadzenia do końca. Marcel Studziński na trzecim okrążeniu po zewnętrznej wyprzedził Patryka Koniecznego.

Bardzo dobry start zawodników gości. Tarnowianie próbowali rozdzielić parę gnieźnian, ale nie byli w stanie zagrozić Mirosławowi Jabłońskiemu.

Kolejne, bardzo mocne uderzenie Startu! Jakobsen najlepiej rozegrał pierwszy łuk, a Peter Kildemand na drugim okrążeniu atakiem po wewnętrznej wyprzedził Tungate'a. Australijczyk próbował odbić pozycję, ale goście skutecznie odpierali jego ataki.

Oskar Fajfer najlepiej ze startu i szybko odjechał gospodarzom. Podopieczni Tomasza Proszowskiego pewnie na drugiej i trzeciej pozycji.

Goście ponownie wygrali moment startowy. Na pierwszy łuku jednak Tungate uporał się z Lahtim i ruszył w pogoń za Jabłońskim. Na trzecim okrążeniu Australijczyk wyniósł się na zewnętrzną i wyprzedził zawodnika Startu. Wreszcie pozytywne wieści dla sympatyków Unii Tarnów.

Bieg przerwany. Na trzecim okrążeniu, będący na ostatnim miejscu Frederik Jakobsen upadł na tor. Duńczyk wykluczony z powtórki.

Tungate atomowo ze startu i pewnie triumfował. Wyścig bez historii. Pierwsze zwycięstwo drużynowe Unii Tarnów stało się faktem.

Zawodnicy Unii Tarnów bardzo dobrze rozegrali pierwszy łuk. Oskar Fajfer próbował rozdzielić gospodarzy, ale Ernest Koza umiejętnie bronił się przed atakami zawodnika Startu. Podopieczni Tomasza Proszowskie zmniejszają straty do czterech punktów!

Ernest Koza zerwał taśmę startową. Zastąpi go Patryk Konieczny.

Peter Kildemand wygrał z dużą przewagą. O 2 punkty bój stoczyli Nilsson i Lahti. Fin na ostatnim łuku zaatakował po wewnętrznej, ale reprezentant gospodarzy obronił pozycję. Konieczny nie nawiązał walki z rywalami.

Artur Mroczka zdecydowanie najlepiej ze startu. Losy wyścigu rozstrzygnęły się na pierwszym łuku.

Najlepiej spod taśmy Oskar Fajfer. Na drugim łuku pierwszego okrążenia jednak fantastycznym atakiem po zewnętrznej wyprzedził go Rohan Tungate. Na trzeciej pozycji przyjechał Woenitn, co spowodowało, że tarnowianie odrobili 2 punkty przed biegami nominowanymi.

Bardzo dobrze ze startu wystrzelił Fajfer. Na torze utworzyły się dwie pary. Koza nie był jednak w stanie wyprzedzić Fajfera, natomiast z tyłu, na trzecim okrążeniu Jakobsen uporał się z Mroczką, co oznacza, że gnieźnianie zapewnili już sobie zwycięstwo!

Gnieźnianie najlepiej ze startu, jednak startujący z czwartego pola Rohan Tungate napędził się po zewnętrznej i przemknął obok zawodników Startu. Kim Nilsson niwelował stratę do rywali, ale nie był w stanie ich wyprzedzić.