SPARING: ebut.pl Stal Gorzów – Betard Sparta Wrocław

Po starcie podwójnie prowadzili goście, lecz Vaculik przedzielił wrocławian. Szarpana jazda Pollestada na 1 łuku i później Norweg nie był w stanie już dogonić choćby Kowalskiego.

Natychmiastowa odpowiedź gospodarzy. Niezły start Krawczyka, ale jeszcze lepiej zachował się Stojanowski, ścinając do krawężnika i wyprzedzając rywala. Junior Sparty następnie na drugim łuku zanotował defekt będąc drugi.

Świetny manewr Thomsena na wyjściu z 1 łuku pierwszego okrążenia. Duńczyk napędził się po szerokiej i wyprzedził prowadzącego Janowskiego. Później stawka już mocno się rozciągnęła. Daleko z tyłu był Gusts, któremu ewidentnie motocykl nie chciał "ciągnąć".

Świetny start Łaguty, a chwilę później dołączył do niego Krawczyk mijając na wyjściu z 1 łuku Palucha. Co ciekawe, wrocławski młodzieżowiec miał dalej jakieś problemy z płynną jazdą lub motocyklem, bowiem najpierw uporał się z nim Fajfer, a następnie to samo uczynił Paluch. 20-latek zrezygnowany spacerowym tempem dojechał do mety.

Na prostej przeciwległej do startu Łaguta minął Vaculika i na tym emocje się zakończyły.

Thomsen nie pojawił się pod taśmą. Jest wykluczony za przekroczenie limitu dwóch minut.

Waleczna jazda Jakuba Stojanowskiego. Na 1 łuku trzeciego okrążenia manewrem po wewnętrznej wyprzedził Francisa Gustsa.

Całkowicie zablokowany na starcie został Marcel Kowolik, w wyniku czego wyjechał poza tor, jako że startował w pierwszego pola.

Podwójna wygrana gości. Oskar Paluch napierał na Bartłomieja Kowalskiego, lecz ten skutecznie się bronił.

Start należał do gorzowian, ale prawdziwą szybkość pokazał Tai Woffinden. Brytyjczyk bez żadnych problemów uporał się na przeciwległej prostej jadąc zewnętrzną częścią toru z Norwegiem.

Rozważna jazda Jakuba Miśkowiaka. Zawodnik Stali Gorzów skutecznie odpierał ataki dużo szybszego Macieja Janowskiego.

Po raz kolejny imponuje Jakub Miśkowiak. 23-latek okazał się lepszy od Tai'a Woffindena, ale wygrana nie przyszła mu łatwo. Cały czas musiał bacznie spoglądać na swojego rywala.

Dość niespodziewanie przez moment na czele znajdował się Francis Gusts. Szybko jednak Martin Vaculik wziął sprawy w swoje ręce i na przeciwległej prostej wyprzedził Łotysza.

Wyścig bez większej historii. Defekt Thomsena na końcu stawki.

Stojanowski na 2 łuku drugiego okrążenia wjechał przed Kowolika.

Biegowy remis na koniec dzisiejszych zawodów.