Puchar Nice 1. LŻ w Gnieźnie

Bieg przerwany: Tomasz Gapiński dotyka taśmy w premierowym wyścigu i to oznacza, że pojedzie w jego miejsce pierwszy rezerwowy.

W powtórce Timo Lahti świetnie ze startu i przyklejony do krawężnika odjechał rywalom. Za jego plecami Berntzon rozpędzał się, by wyprzedzić Troya Batchelora. Nie mógł jednak znaleźć ścieżki, która pozwoli mu przeprowadzić skuteczny atak.

Pieszczek kapitalnie z czwartego pola startowego i zamyka na wejściu w pierwszy wiraż całą trójkę zawodników, którzy startowali z jego lewej strony. Zawodnik gdańskiego Wybrzeża musiał uważać na rozpędzonego Petera Ljunga, który z kolei później musiał być czujny, by nie dać się wyprzedzić dwójce zawodników Orła Łódź.

Dobry start Jeleniewskiego, który objął prowadzenie w tym wyścigu. Zawodnikowi Orła Łódź nie udało się jednak dowieźć tej pozycji do mety, bowiem na drugim okrążeniu wyprzedził go Wiktor Kułakow.

Zdecydowanie najciekawszy wyścig tego dnia. Działo się naprawdę sporo, a zawodnicy PGG ROW Rybnik musieli się mocno napracować, aby wywalczyć w tym biegu jakiekolwiek punkty. Szczepaniak do samego końca naciskał Walaska i skutecznie go kąsał, zaś Woryna musiał stoczyć bój o oczko z Mikkelem Bechem.

Peter Ljung na drugim okrążeniu śmiałym atakiem przy krawężniku wyprzedził na prostej przeciwległej do startu Adriana Gałę. Zawodnik Startu Gniezno na kolejnym kółeczku zupełnie nieatakowany zaliczył upadek. Wcześniej defekt zaliczył Grzegorz Walasek.

Jeleniewski po raz drugi w tym turnieju bardzo szybki ze startu. Ciasno pomiędzy całą trójką i traci na tym najwięcej Kacper Woryna, któremu pozostało gonić i oglądać szarże Olivera Berntzona w walce z Tobiaszem Musielakiem.

Kułakow nakrywa na starcie Becha i obejmuje prowadzenie w tym biegu, którego nie oddaje już do samego końca. Za nim bardzo ładna walka Okoniewskiego z Bechem o dwa punkty. Duńczyk próbował napędzać się po szerokiej i przycinać do krawężnika, lecz bezskutecznie.

Szczepaniak po słabszym starcie przedzierał się z drugie miejsca na czwarte, a następnie stoczył jeszcze świetną walkę o trzy punkty z Troyem Batchelorem. Australijczyk próbował odbić pozycję, lecz nie dał rady.

Pół żartem, pół serio - PGG ROW Rybnik vs Zdunek Wybrzeże Gdańsk 5:1.

Lahti środkiem toru wyjeżdża na pierwszym łuku przed Musielaka.

Niebezpieczna sytuacja pod koniec drugiego okrążenia. Wiktor Kułakow zahaczył i Mateusza Szczepaniaka i omal nie doszło do fatalnej kraksy. Obaj zawodnicy dwukrotnie się od siebie odbili, ale udało im się dojechać do mety.

Mikkel Bech do samego końca ścigał Jacoba Thorssela.

Bieg przerwany: Fatalny wypadek Adriana Gały oraz Krystiana Pieszczka na prostej startowej na drugim okrążeniu. Gdańszczanin po wewnętrznej próbował wyprzedzić Adriana Gałę, lecz ich motocykle sczepiły się i obaj runęli na tor.

W powtórce Gała najlepiej spod taśmy i obejmuje prowadzenie, które dowozi do samej mety. Z tyłu Woryna do samego końca musiał odpierać ataki Tungate'a i ten minął go na samej kresce.

Bieg przerwany: Batchelor ruszył ze startu szybciej, niż taśma poszła w górę. Australijczyk nie dotknął jednak taśmy, wobec czego wystartuje w powtórce.

W drugiej odsłonie dnia bardzo szybcy ze startu zawodnicy Orła Łódź, który objęli niejako podwójne prowadzenie. Z jazdy już na pierwszym wirażu zrezygnował Batchelor.

Pewne zwycięstwo Timo Lahtiego, który wjeżdżając na metę miał pół prostej przewagi nad Rafałem Okoniewskim.

Wiktor Kułakow ostro z Oliverem Berntzonem na prostej start/meta. Za ich plecami Grzegorz Walasek musiał się sporo namęczyć, aby nie wyprzedził go Kevin Fajfer.

Ljung przedzierał się na drugiej prostej pod bandą, ale zablokowali go Szczepaniak i Jeleniewski. Szwed jednak chwilę później wyprzedził obu rywali śmiałym atakiem przy krawężniku, lecz Szczepaniak przeprowadził szybką ripostę i odzyskał prowadzenie. Ljung jednak nie odpuszczał zapewniając sobie trzy oczka na trzecim okrążeniu.

Na drugim okrążeniu Adrian Gała bardzo blisko Mikkela Becha. Niewiele zabrakło, a zahaczyłby o tylną oponę Duńczyka, którego udało mu się wyprzedzić na trzecim okrążeniu.

Zdecydowanie najnudniejszy wyścig tego dnia.

Gała wykorzystuje pierwsze pole startowe i ucieka trójce rywali. Berntzon do samego końca atakował Szczepaniaka.

Tungate tak samo jak przed momentem Gała najlepiej radzi sobie z pierwszego pola startowego. Na dystansie Thorssell dał się wyprzedzić Musielakowi.

Ljung zdecydowanie odjechał rywalom, a najciekawsza walka była o punkt, gdzie Woryna z Kułakowem do samej kreski ścigali się o jedno oczko.

Ostra walka na pierwszym okrążeniu. Niewiele zabrakło a zawodnicy PGG ROW Rybnik runęliby na gnieźnieński owal. Wykorzystał to Wiktor Kułakow, który wygrał wyścig.

Peter Ljung najlepiej ze startu i wysuwa się na prowadzenie. Za nim napędza się Batchelor, lecz na trzecim okrążeniu dał się pokonać Kułakowowi.