Memoriał im. Antoniego Woryny w Rybniku (85-140cc)

Kolejność ustaliła się po starcie. Szymczak ambitnie ścigał Martyniaka, lecz bezskutecznie.

Kazaniecki na pierwszym okrążeniu postraszył Szczyrbę, lecz ten potem skutecznie mu odjechał. Cieciera daleko za rywalami.

Pewna wygrana Mudło.

Byszewski wygrywa ze sporą przewagą.

Przedpełski skutecznie napędzał się po zewnętrznej i najpierw minął Różeckiego, by do ostatnich metrów naciskać także Jonę.

Ciekawy bój o pierwsze miejsce stoczyli miejscowi. Górą Wołyniec.

Kazaniecki robił co mógł, ale nie zdołał wyprzedzić Martyniaka.

Szczyrba wygrywa z bardzo dużą przewagą.

Klecha w pewnym momencie musiał ratować się przed upadkiem, co chciał wykorzystać Biedrzycki.

Jona pierwszy wiraż przejechała środkiem toru, co pozwoliło jej wyjść na prowadzenie, którego nie oddała do mety.

Świetne ściganie Byszewskiego i Mudło. Na trzecim okrążeniu zawodnik z Bydgoszczy zdołał jednak odjechać rywalowi. Z tyłu jednak trwała też zacięta walka o punkt, z której zwycięsko wyszedł Cieciera.

Przedpełski wygrał start i pognał po trzy punkty. Romański robił, co mógł, i na samej kresce wyprzedził klubowego kolegę.

Kolejny raz kapitalne ściganie zaprezentowali nam podopieczni Jana Ząbika. Jako pierwszy linię mety przekroczył jednak Szymon Kazaniecki.

Klecha prowadził od startu do mety.

Kolejność ustaliła się po starcie.

Przedpełski próbował swoich sił po szerokiej, lecz nie zdołał wyprzedzić Romańskiego.

Bieg bez większej historii.

Martyniak próbował swoich sił po zewnętrznej, lecz przepłacił to stratą trzeciego miejsca. Na ostatnim okrążeniu Szymczak zdołał wyprzedzić Ciecierę.

Na drugim okrążeniu Wołyniec zdołał podjechać Jonę, co pozwoliło mu na wyjście na drugie miejsce.

Niezagrożone zwycięstwo Szczyrby.

Osamotniony Spalding przejechał płynnie cztery okrążenia.

Ciekawy bój o prowadzenie stoczyli zielonogórzanie. Ostatecznie jako pierwszy linię mety przekroczył Czyżniejewski.

Jona próbowała wypychać na pierwszym wirażu Przedpełskiego, lecz ten nabrał tam prędkości.

Wołyniec wykorzystał walkę Biedrzyckiego i Kazanieckiego, co pozwoliło mu wyjść na drugie miejsce. Do ostatnich metrów atakował też tego pierwszego.

Szczyrba prowadził od startu do mety. To on także stanie dziś na najwyższym stopniu podium.