INNPRO ROW Rybnik - H. Skrzydlewska Orzeł Łódź

Becker na wyjściu z pierwszego wirażu zdołał wyjść przed Walaska. Amerykanin później naciskał jeszcze na drugiego z rybniczan, lecz Tungate umiejętnie się bronił.

Na drugim okrążeniu Nowak zdołał wyprzedzić Tkocza. Niezagrożone zwycięstwo Bartkowiaka.

Jamróg dwoił się i troił, aż w końcu wyprzedził Berntzona. Szwed potem musiał jeszcze uważać na Blodorna, lecz zdołał obronić drugie miejsce.

Świetny start pary gospodarzy, lecz na drugim wirażu Trześniewski popełnił błąd, który wykorzystali obaj zawodnicy H. Skrzydlewska Orła.

Blodorn po świetnym starcie spadł za plecy Gapińskiego, lecz ambitnym atakiem zdołał odbić drugie miejsce, gdzie potem świetnie się bronił przed próbami Polaka.

Bieg bez historii.

Po starcie ku zdziwieniu zgromadzonej publiczności to para łodzian wyszła na podwójne prowadzenie, lecz już na drugim łuku Nowak spadł na ostatnie miejsce. Później Kurtz dwoił się i troił aż na ostatnim wirażu wyprzedził Berntzona.

Bartkowiak na moment wyprzedził Jamroga, lecz ten momentalnie odbił prowadzenie. Na drugim okrążeniu Basso poradził sobie z Trześniewskim.

W drugi wiraż Kurtz wjechał przy samej kredzie, co pozwoliło mu dołączyć do prowadzącego Tungate'a.

Walasek spadł z pierwszego miejsca na ostatnie. Najpierw z doświadczonym zawodnikiem poradził sobie Mateusz Bartkowiak, a chwilę później uczynili to Oliver Berntzon i klubowy kolega Walaska - Norick Blodorn.

Równy start całej czwórki. Na wyjściu z pierwszego wirażu jednak to para ROW-u objęła prowadzenie, ale chwilę później rozdzielił ich Ben Basso. Bartkowiak tym razem nie liczył się w biegu.

Kapitalne ściganie Kaczmarka i Walaska. Ostatecznie górą zawodnik przyjezdnych.

Pewna wygrana INNPRO ROW-u, którzy tym samym przypieczętowali dzisiejszą wygraną.

Walasek próbował szczescia po szerokiej, lecz wystarczylo tylko na Bartkowiaka.

Kolejny raz kapitalne ściganie zaprezentowali Kurtz i Berntzon.