Enea Stal Gorzów U24 - WTS Sparta Wrocław U24

Świetny atak Jasińskiego na drugim okrążeniu, który wyprzedził Baumanna. Wassermann daleko z tyłu.

Problemy Stojanowskiego na wejściu w pierwszy wiraż. Miał kłopoty z wyłamaniem motocykla, które towarzyszyły mu również w trakcie kolejnych okrążeń. Michał Curzytek wypracował sobie bezpieczną przewagę. Panicz mógł spokojnie podążać po jeden punkt.

Błąd Klimy na prostej przeciwległej pierwszego okrążenia. Walczący o punkty Czech spadł wówczas na ostatnią pozycję i nie był w stanie później gonić rywali. Pollestad dwoił się i troił, by zmniejszać dystans do Nicka Skorji, ale odrobinę mu zabrakło.

Walka Curzytka z Paluchem na pierwszym łuku, ale to zawodnik Sparty zdołał zamknąć młodego gorzowianina. Paluch nie dawał za wygraną i na trzecim okrążeniu atakiem po wewnętrznej wyprzedził Curzytka. Oklaski na trybunach!

Awaria silnika. Jackowi Smithowi zgasł motocykl przed startem do wyścigu. Jest wykluczony.
==============================================
Dobry start Andersa Rowe, ale na dojeździe szybszy Baumann. Pod koniec pierwszego kółka zaczął napędzać się Klima, który przejął miano zawodnika próbującego dogonić Niemca. Na niewiele to się zdało. Buamann z dużą przewagą nad zagraniczną dwójką Stali. Klima spadł później jeszcze na trzecią pozycję.

Dobry start Pollestada, ale na wejściu w drugi wiraż zamknął go Sandro Wassermann. Niedługo później Norwega wyprzedził jeszcze Nick Skorja. Pollestad nie odpuszczał. Ładna walka. Ostatecznie 5:1 dla Sparty.

Bieg przerwany. Ruszał się na starcie Bartłomiej Kowalski i to właśnie on otrzymuje od sędziego ostrzeżenie.

Świetnie ze startu zabrał się Wiktor Jasiński i na wyjściu z pierwszego łuku już był pierwszy. Z kolei tyłu trwała ciekawa walka Bartłomieja Kowalskiego z Oskarem Paluchem o drugie miejsce. Górą wrocławianin.

Ponownie bardzo dobre rozegranie pierwszego łuku przez Lukasa Baumanna. Smith również zdołał się uporać z parą gorzowskiej Stali. Pollestad ponownie stosował ambitne ataki, które tym razem przyniosły oczekiwany efekt!

Bardzo ładne dziś zawody mamy na "Jancarzu"!

Świetny pierwszy łuk w wykonaniu Palucha i Jasińskiego. Gorzowianie szybko wypracowali sobie dużą przewagę nad Wassermannem i Skorją. Stalowcy zaprezentowali pokaz jazdy parą.

Mocna odpowiedź WTS Sparty Wrocław. Goście nie dali żadnych szans gospodarzom choć przez cały wyścig Rowe siedział na tylnim kole Curzytkowi.

Upadek Wassermanna na pierwszym łuku, dla którego zabrakło miejsca. Bieg przerwany.
Decyzją sędziego Michalaka, powtórka odbędzie się w pełnym, czteroosobowym składzie.

Świetny atak na wyjściu z drugiego wirażu w wykonaniu WIktora Jasińskiego. Jazda po szerokiej dała mu optymalną prędkość i możliwość wyprzedzenia dwójki wrocławian. Jasiński wypracował sobie ogromną przewagę nad resztą stawki.

Stojanowski walczył ze Skorją na początku biegu, ale szybko uległ Słoweńcowi. Panicz przewrócił się na drugim okrążeniu jadąc z tyłu, ale wstał i kontynuował wyścig. Zawodnicy mocno się rozjechali.

Kapitalny start Kowalskiego, za to bardzo słabe wyjście spod taśmy zanotował Paluch. Pollestad zdołał wyprzedzić Kowalskiego, ale w tym samym czasie na wyjściu z drugiego łuku upadł niebezpiecznie Lukas Baumann. Było to w miejscu, gdzie kończyła się już dmuchana banda. Niemiec wykluczony.

W powtórce bezkonkurencyjny był Kowalski.

Curzytek przedarł się na prowadzenie po wyjściu z drugiego wirażu. Spokoju nie dawał mu Paluch, który zrównał się z nim podczas trzeciego okrążenia. Na prostej szybszy był jednak wrocławianin. Na ostatnim okrążeniu odbyła się jeszcze walka Skorji z Pollestadem. Błąd Norwega pozbawił go punktu na ostatnim wirażu.

Fatalna sytuacja na wejściu w pierwszy łuk. Zabrakło miejsca dla Bartłomieja Kowalskiego. Zawodnik Sparty został wywieziony przez Wiktora Jasińskiego w płot i wleciał w dmuchaną bandę. Jasiński wykluczony. Kowalskiemu udzielana jest pomoc. Najgorszy w tym upadku był fakt, że uderzył o bandę z naprawdę dużą siłą.
Kowalski wstał. Oklaski na trybunach.

Na zakończenie przypieczętowanie zwycięstwa Sparty. Wrocławianie dowieźli do mety pięć punktów. Anders Rowe nie był w stanie zagrozić Baumannowi, ani Kowalskiemu.