DMPJ - 10 runda w Poznaniu

Został na starcie Jan Rachubik. Na przeciwległej prostej pierwszego okrążenia zdawało się, że w tym biegu nie będzie walki, jednak junior gospodarzy przez pewien czas atakował jadącego przed nim Ralcewicza.

Kamil Nowacki nie wyjechał do biegu. W taśmę wjechał Sadurski. Powtórka zatem w dwójkę.

Już na starcie Tuft pokazał różnicę pomiędzy Ekstraligą i DMPJ. Bieg bez historii.

Przed biegiem były problemy z zamontowaniem taśmy. Najlepiej ze startu wyszedł Karczmarz, za nim był Kłosok, jednak był bardzo wolny i już na mecie pierwszego okrążenia spadł na ostatnie miejsce, tracąc duży dystans do rywali. Upadek zanotował Ścibak i sędzia musiał przerwać bieg, gdy lider już wjechał na ostatnie okrążenie.

Ponownie biały kask najszybciej zaczął oddalać się od taśmy startowej i rywali. Niezbyt płynna jazda Grzelaka, którego na pierwszym okrążeniu wynosiło na zewnętrzną i zamykał gaz. Nie mając szans na dogonienie Kłosoka do mety dojechał również z przykręconą manetką.

Osyczka miał najlepszy moment startowy, ale już na wejściu w pierwszy łuk był ostatni i do końca biegu walczył ze sprzętem daleko za plecami rywali. Na czele stawki walka Ratajczaka z Jasińskim wygrana przez juniora gorzowskiej Stali.

Ratajczak drgnął na starcie, ale ponieważ nie zyskał na tym, sędzia nie przerwał biegu. Na dystansie okazał się jednak szybszy od Tufta. Karczmarz ponownie nie do złapania, a Rachubik na szarym końcu.

Makowski został na starcie, natomiast na pierwszym łuku Jasińskiego próbował wyprzedzić Ragus. Wyniósł się jednak zbyt mocno na zewnętrzną i spadł za Ścibaka.

Ralcewicz został na starcie, ale wyprzedził na pierwszym okrążeniu Kłosoka.

Stójka Pludry podczas walki z Chmielem na wyjściu z pierwszego łuku. Szczęśliwie nie wpadł w niego jadący z tyłu Grzelak. Pludra wykluczony z powtórki.

Powtórka nudna, a Grzelak ponownie odpuszcza ostatnie kółko.

Tym razem podniosło koło Rachubika, ale reprezentant gospodarzy utrzymał się na motocyklu. Pełen gaz odkręcił jednak dopiero wchodząc w pierwszy łuk drugiego okrążenia. Przed nim natomiast niewiele się działo.

Bardzo dobry start zawodników w kasku żółtym i białym, Karczmarz ma dziś jednak zdecydowanie najszybszy motocykl.

Kłosok dojeżdża do mety na zdefektowanym motocyklu.

Kolejny bieg bez historii.

Grzelak upadł na drugim łuku, na tor wyjechała karetka. Junior Falubazu wykluczony z powtórki. Grzelak o własnych siłach wraca do parku maszyn i karetka, na szczęście, zjeżdża z toru bez pacjenta. Czekamy na opinię lekarza i jego powrót na murawę.

Kacper Mateusz Grzelak zdolny do dalszej jazdy, za chwilę rozpocznie się powtórka biegu 13.

Po pierwszym łuku nie działo się już nic ciekawego.

Jan Rachubik ponownie od startu zamyka stawkę. Na czele z kolei Jakub Osyczka z doąść bezpieczną przewagą nad Hubertem Ścibakiem, który poprzeedniej wizyty na Golęcinie pomimo zwycięstwa rawickich "Niedźwiadków" do udanych zaliczyć nie mógł.

Jak na wyścig, w którym startowali liderzy niemal wszystkich drużyn, bieg ten rozczarował.

Sadurski toczył się na starcie w kierunku taśmy, ale ostatecznie tylko na tym stracił. Karczmarz ponownie zostawia rywali daleko za plecami.

Kacper Mateusz Grzelak pomimo bycia zdolnym do jazdy nie wyjechał na tor biegu 17. W wyścigu z udziałem dwóch zawodników niespodzianki nie było.

Po prostu odjechali.

Przy kredzie walczyli Jasiński i Pludra, a gdzie dwóch się bije, tam trzeci traci - na zasadzie domina pod bandę wypchnięty Kłosok, który aby uniknąć wypadku zamknął gaz. Ostatecznie jednak zdobył punkt, bo defekt zanotował Pludra.

Na ponad minutę przed startem zgasł silnik Fabiana Ragusa, ale przy pomocy kierownika startu szybko udało się go odpalić na nowo i bieg mieliśmy w pełnej obsadzie. Można powiedzieć, że gospodarze przyjechali na 5:1 - wygrał Karczmarz, który w lidze startuje jako "gość" w barwach PSŻ, a drugi na mecie zameldował się Chmiel.