3. runda Drużynowego Pucharu Ekstraligi 250cc we Wrocławiu

W pojedynku drużyn z Pomorza i Kujaw zdecydowanie lepsi grudziądzanie. Pewne zwycięstwo w stosunku 5:1. Na torze nie doszło do "mijanek".

Tymon Kotala nieatakowany przez nikogo upadł jadąc na ostatniej pozycji. Nie jest to dla niego udany debiut przed własną publicznością. Sędzia zdecydował o jego wykluczeniu.

W powtórce bezapelacyjne zwycięstwo zawodników Włókniarza.

Bieg rozpoczął się remisowo. Kamil Witkowski pewnie prowadził całą stawkę wyścigu. Nie odpuszczał jednak Mikołaj Krok. Odważnym atakiem przy kredzie wyprzedził zawodnika Unii Leszno. Pierwsze emocje na wrocławskim torze!

Gracjan Szostak zerwał taśmę, jednak nie dotknął jej kołem. Otrzymał tylko ostrzeżenie.

W powtórce dobre wyjście spod startu w wykonaniu Jana Przanowskiego. Zawodnik GKM-u ładnie wydostał się z czwartego pola, jednak to Gracjan Szostak okazał się najszybszy na dojeździe do pierwszego łuku. Grudziądzanie później wymienili się jeszcze pozycjami, co nie zmieniło jednak wyniku biegu. Ostrovia vs GKM - 3:3.

Ksawery Słomski okazał się lepszy od Szymona Ludwiczaka. KS Toruń wygrywa z Włókniarzem 4:2.

Bardzo pewne zwycięstwo leszczynian. Debiutancki wyścig przed wrocławską publiką zaliczył teraz natomiast Jakub Panicz - młodszy brat Mateusza. Nie zdobył jednak punktu. Jego sylwetka na prostych toru na Olimpijskim wyglądała troszkę jak ta u zawodników uprawiających long track. Mocno zgarbione plecy i wyprostowane ręce podczas trzymania za kierownicę.

Świetny start Mikołaja Kroka, który na pierwszym łuku wszedł pomiędzy dwójkę ostrowian. Zawodnik Stali upadł jednak na wejściu w drugi wiraż jadąc na prowadzeniu. Jest wykluczony.

Przez dłuższą chwilę udzielana była pomoc Mikołajowi Krokowi, ale już teraz wstał i wydaje się, że wszystko jest w porządku.

W powtórce biegu zwycięstwo Gracjana Szostaka. Na ostatnich metrach zdefektował motocykl Konrada Pawłowskiego, przez co na tor upadł Emil Konieczny. Emil wstał jednak i doszedł z motocyklem do mety.

Bardzo ładny wyścig. Zawodnicy jechali w ciągłym kontakcie. W drugiej fazie biegu większą przewagę wypracował sobie Marcel Kowolik. Włókniarz triumfuje 4:2 nad GKM-em.

Torunianie wygrywają z gospodarzami 4:2. Pierwsze punkty Jakuba Panicza, który ponownie na prostych prezentował "longtrackową" sylwetkę.

Kacper Mania na drugim okrążeniu ładnym atakiem wyprzedził Konrada Pawłowskiego. Akcja miała miejsce na prostej przeciwległej. Mania dołączył do Witkowskiego i jadąc parą dowieźli dla Unii Leszno pięć biegowych punktów.

Mikołaj Krok nie wyjechał do wyścigu.

Denis Andrzejczak do końca kąsał Kevina Małkiewicza.

Leszczynianie bez problemu poradzili sobie z parą toruńską. Zawodnicy z Wielkopolski zaprezentowali perfekcyjny pokaz jazdy parą.

Andrzejczak najlepiej ze startu. Kolejność ustalona na pierwszym łuku. Nic nie zmieniło się w trakcie trwania tego biegu.

Świeca na starcie w wykonaniu Pawłowskiego. Bieg został przerwany. Młodemu zawodnikowi udzielana jest teraz pomoc.

Przy wsparciu medyków Konrad wstał z toru. Oklaski na trybunach.

Jakub Wierucki jadąc na drugiej pozycji upadł nieatakowany przez nikogo. Centymetry dzieliły od poważniejszych skutków wypadku. Jakub Panicz o mały włos przejechałby po Wieruckim. Sprawdza zamieszania został wykluczony, a wyniki zaliczone.

Witkowski pojechał za szeroko na prostej przeciwległej pierwszego okrążenia przez co stracił prędkość i szanse na dystansie. Daleko z przodu Kevin Małkiewicz, który wraz z Przanowskim dają grudziądzanom pięć punktów.

Wydawało się, że Emil Konieczny dowiezie do mety jeden punkt, jednak Jakub Breński zaatakował go na ostatnim okrążeniu. Niewiele brakło, a Konieczny upadłby na tor.

Walka Ludwiczaka z Szostakiem na prostej przeciwległej pierwszego kółka. Po rywalizacji tej dwójki, stawka mocno się rozjechała. Pawłowski wycofał się z jazdy.

Damiana Millera zaciekle gonił Eryk Farański. Zawodnik Sparty nie zdołał znaleźć jednak sposobu na grudziądzanina, choć był już od niego naprawdę blisko.

Ludwiczak zamknął rywali na wyjściu z pierwszego łuku. Kowolik pokonał Juskowiaka, a w późniejszej fazie biegu zabierał się jeszcze za Kacpra Manię. Włókniarz wywalczył tym samym drugie miejsce w dzisiejszych zawodach.

Sparta Wrocław kończy zawody na Olimpijskim z podwójnym zwycięstwem. Farański i Panicz dojechali do mety przed Emilem Koniecznym.