Były szef zespołu Jordan F1 zmarł w wieku 76 lat. Od zeszłego roku zmagał się z nowotworem. Zostanie zapamiętany jako legenda motorsportu, a także jako wyjątkowy, odważny charyzmatyczny człowiek.
Eddie Jordan zmarł u boku rodziny
W grudniu zeszłego roku Eddie Jordan wyjawił, że parę miesięcy wcześniej zdiagnozowano u niego agresywną formę raka pęcherza i prostaty, z przerzutami do miednicy i kręgosłupa. W swoim podcaście Formula For Success, prowadzonym wspólnie z Davidem Coulthardem, zachęcał do wykonywania badań. Niestety przegrał walkę z nowotworem.
Jak podaje BBC, w oświadczeniu wydanym przez rodzinę Irlandczyka, Eddie Jordan zmarł we wczesnych godzinach 20 marca 2025 u boku swojej rodziny w Cape Town. Miał 76 lat.
Założyciel zespołu Jordan F1
Eddie Jordan urodził się 30 marca 1948 w Dublinie. Karierę zaczynał jako kierowca wyścigowy, najpierw od kartingu w Irlandii. W 1974 roku brał udział w Formule Ford, a następnie w Formule 3 Atlantic. Testował nawet bolid F1 McLarena.
Charyzmatyczny Irlandczyk odnalazł jednak powołanie w zarządzaniu i kierowaniu zespołami, więc założył Eddie Jordan Racing. Ekipa ścigała się w juniorskich seriach. Do kierowców należał m.in. Martin Brundle, który w 1983 roku został wicemistrzem brytyjskiej F3, a także Johnny Herbert, który zdobył tytuł w 1987.
EDJ brało udział także w Międzynarodowej Formule 3000, która w 1985 roku była ostatnim krokiem do F1, zastępując F2. W 1989 roku mistrzostwo wygrał tam francuski kierowca Jean Alesi, przyszły kierowca Ferrari i Benettona.
W 1991 roku Jordan postanowił wejść do Formuły 1. Dzięki pomysłowości, zaangażowaniu i determinacji, zespół zadebiutował z bolidem 191 w ikonicznym zielonym malowaniu głównego sponsora, 7UP. Dyrektorem technicznym został Gary Anderson, a sponsorów pozyskiwał EJ. Razem z małą grupą ludzi udało im osiągnąć więcej, niż wszyscy z F1 się spodziewali.
Eddie Jordan jako pierwszy dał szansę młodemu Michaelowi Schumacherowi podczas Grand Prix Spa. Ekipa przerosła wszelkie oczekiwania i zakończyła debiutancki sezon na piątej pozycji w kwalifikacji konstruktorów.
Następne lata były trudne ze względu na słaby silnik Yamahy. Jordan musiał zawrzeć umowę z japońskim producentem, aby otrzymać niezbędne środki pieniężne. Pomimo problemów z zasobami i finansami, ekipie udało się przetrwać. W 1994 roku Rubens Barrichello ukończył GP Pacyfiku na 3. miejscu, tym samym zdobywając pierwsze podium w historii zespołu.
Walka o mistrzostwo
W 1998 Jordan Grand Prix osiągnęło swój najlepszy wówczas rezultat. Damon Hill wygrał deszczowe Spa, a tuż za nim na drugim miejscu dojechał Ralf Schumacher. W następnym roku ekipa z Silverstone zgarnęła kolejne dwa zwycięstwa, a ich kierowca Heinz-Harald Frentzen walczył o mistrzostwo świata.
Niestety w Formule 1 zaczęły zdobywać przewagę zespoły fabryczne, w wyniku boomu we wczesnych latach dwutysięcznych, kiedy to dołączali wielcy producenci silników. Ostatni raz zespół Jordan F1 wygrał na torze Interlagos w 2003 roku. Giancarlo Fisichella został ogłoszony zwycięzcą chaotycznego wyścigu.
Eddie Jordan sprzedał zespół w 2005 roku. Następnie ekipa przechodziła w ręce różnych właścicieli i zmieniała nazwy – Midland, Spyker i Force India. W 2018 roku stajnia została kupiona przez miliardera Lawrence’a Strolla i przemianowana na Racing Point. W 2021 oficjalnie przekształciła się w Astona Martina.
Eddie Jordan i jego dziedzictwo
Eddie Jordan był charyzmatycznym i zdeterminowanym biznesmenem. Zostanie zapamiętany jako człowiek pełen pasji i zaangażowania, a także nietuzinkowy. Myślał nieszablonowo i umiejętnie wykorzystywał wszelkie możliwości.
Angażował się w działalność biznesową i charytatywną. Posiadał wizję i dzięki swojej nieustępliwości, regularnie realizował najbardziej ambitne cele, nawet te szalone lub te, które wydawały się niemożliwe. W okresie, gdy Irlandczyk był szefem, Jordan F1 zdobył łącznie 4 zwycięstwa, 2 pole position i 19 podiów.
Eddie Jordan miał okazję zobaczyć jak wygląda obecnie jego dawny zespół. W zeszłym roku we wrześniu podczas konferencji prasowej, na której oficjalnie ogłoszono, że Adrian Newey, jego wieloletni przyjaciel, dołączy do brytyjskiej stajni, obecny był również EJ. Odwiedził nową fabrykę w Silverstone, położoną naprzeciwko dawnej siedziby Jordan GP. Spotkał się z byłymi pracownikami, którzy razem z nim tworzyli dawną ekipę. Teraz piszą oni kolejny rozdział rozpoczętej przez niego historii.
– Eddie Jordan był prawdziwym kierowcą, wspaniałym liderem i jedną z największych postaci w naszym sporcie. Był przyjacielem, którego znałem od ponad trzydziestu lat i będzie mi go bardzo brakowało. Moje myśli, a także myśli wszystkich w Aston Martin, są z jego rodziną i przyjaciółmi – napisał w oświadczeniu Lawrence Stroll, właściciel Astona Martina
– Dzięki swojej niewyczerpanej energii zawsze wiedział, jak rozśmieszyć ludzi, pozostając szczerym i błyskotliwym w każdej chwili. Eddie był protagonistą ery F1 i będzie nam go bardzo brakowało. W tej chwili smutku moje myśli i myśli całej rodziny Formuły 1 są z jego rodziną i bliskimi – złożył kondolencje Stefano Domenicali, CEO F1.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!