Jan Przyrowski z Griffin Core by Campos nie miał sobie równych podczas pierwszego wyścigu na hiszpańskim torze Navarra. Polski kierowca wykorzystał świetne tempo i sprawnie awansował z 2. na 1. pozycję, a potem kontrolował sytuację. Podium uzupełnili Thomas Strauven i Ean Eyckmans.
Polak świetnie otworzył weekend w Los Arcos
Pogoda na torze Navarra nie rozpieszczała kierowców. Od startu weekendu mierzą się oni z deszczem, który nawiedza okolice hiszpańskiego Los Arcos. W sobotnich kwalifikacjach Jan Przyrowski wywalczył 2. pole startowe do wyścigu nr 1. Jego cel stał się jasny – walka o zwycięstwo. Realizacja tego nie była prosta, ponieważ zespołowy kolega z Griffin Core by Campos, Thomas Strauven, który zdobył pole position, jest ostatnio świetnie dysponowany. Wydawało się nawet, że szczęście bardziej sprzyja Belgowi, kiedy opóźniono start i zdecydowano się rozpocząć rywalizację za samochodem bezpieczeństwa. Wówczas ten nie musiał martwić się o swoje prowadzenie zaraz po starcie.
Rywale zamierzali jednak naciskać na lidera od samego początku, kiedy to wznowiono wyścig po kilku minutach neutralizacji. W Top 3 zażarty pojedynek toczyli Strauven, Przyrowski i El Feghali. Zawodnicy wymieniali się pozycjami. Niedługo później tę batalię przerwał wypadek spowodowany przez Miguela Costę, który przedtem naciskał na rywali poprzedzających go, chcąc awansować z 10. lokaty. Nie skończyło się to dobrze, ponieważ wypadł z toru i uderzył w bandę, wywołując kolejną neutralizację na kilka minut. Kolejne wznowienie przyniosło jednak świetny restart w wykonaniu Jana Przyrowskiego, który wyprzedził Thomasa Strauvena w zakręcie nr 5. Później kierowca z Rossoszycy narzucił świetne tempo i odjechał rywalom na ponad 3 sekundy.
Niedługo później doszło do kolejnego wyjazdu samochodu bezpieczeństwa, co pozbawiło naszego rodaka przewagi. Tym razem samochód rozbił Christopher El Feghali, junior Red Bulla. Sytuację próbował wykorzystać jego zespołowy kolega, który chciał odzyskać prowadzenie. Obaj walczyli niemalże do samej mety. W samej końcówce było gorąco w kilku zakrętach, kiedy to w zmiennych warunkach liderzy obierali różne linie przejazdu. Pojedynek miał prawo się podobać. Finalnie Jan Przyrowski pokonał Thomasa Strauvena, a obok nich na podium stanął Eyckmans.
Dzielnie jechał też Wiktor Dobrzański
Kierowca z Krakowa zaliczył bardzo trudne kwalifikacje, w których w końcówce zabrakło czasu na decydujące okrążenie. Ostatecznie oznaczało to dla niego start z 30. pola. Utrzymanie się zmiennych warunków na torze sprzyjało jednak atakowaniu. Już po pierwszych okrążeniach Wiktor Dobrzański awansował na 25. lokatę, a potem wspiął się nawet na P22. Niestety w końcówce nasz rodak stracił 4 pozycje i finalnie dojechał na 26. miejscu.
Przed nami sprint
Już o godz. 15:20 czasu polskiego zaplanowano start drugiego wyścigu na torze Navarra. Tym razem będzie to 20-minutowy sprint z dodatkowym jednym okrążeniem. Tym razem do zdobycia jest mniej punktów i tylko Top 9 będzie mogła cokolwiek wywalczyć. Jan Przyrowski po odwróceniu kolejności ustawi się na 9. polu i będzie starał się awansować na jak najwyższe miejsce oraz powrót na fotel lidera „generalki”. Za to Wiktor Dobrzański po starcie z 30. pozycji spróbuje przedrzeć się do najlepszej dwudziestki.
Transmisja z zawodów jest dostępna w serwisie YouTube na oficjalnym kanale Spanish Winter Championship.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!